Miłosierdzie pod lupą prokuratora

Janusz WalczakNaruszenie praw pracowniczych ujawnili inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy, którzy przeprowadzili kontrolę w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Odolanowie i w Przygodzicach w powiecie ostrowskim. Obie placówki są prowadzone przez Fundację Inwalidów i Osób Niepełnosprawnych „Miłosierdzie” w Kaliszu.

Po kontroli, PIP dokumenty skierowała do starostwa w Ostrowie Wielkopolskim, a to zawiadomiło prokuraturę.

"Od piatego sierpnia w obu placówkach jest prowadzone dochodzenie wyjaśniające. Trwają przesłuchania pracowników i nie tylko" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, rzecznik prasowy  Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.


Sprawie będziemy się przyglądać.

wojtysatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Normal

Tyle tu negatywnych komentarzy, postanowiłem nie wystawiać nic. Rozdam w rodzinie
i znajomym.

Czytając te komentarze

Czytając te komentarze zastanawiam się jak to jest możliwe aby osoba, która miała przeszłość kryminalną oraz tak zły stosunek do swoich pracowników, osób niepełnosprawnych może być prezesem fundacji. Czy ten człowiek ponad prawem?

z tego co wiem to fundacja

z tego co wiem to fundacja nie dofinansowała niczego, o wszystko zabiegają kierownicy wtz, którzy później niejednokrotnie mają z tego tytułu nieprzyjemności ze strony prezesa

Co roku przekazywałem 1 %

Co roku przekazywałem 1 % dla tej fundacji, mieszkam niedaleko jednego z warsztatów byłem przekonany, że te pieniądze trafiają dla tych dzieci pokrzywdzonych przez los, a tym czasem okazuje się że utrzymuję biuro jakiegoś dziadka. Nidy więcej, wolę przekazać 1 % na schronisko dla zwierząt.

Bocian nie ośmieszaj się

Bocian nie ośmieszaj się takim komentarzem. Chyba nie zapomniałeś, co prezes wyprawiał z Tobą, kiedy odchodziłeś na emeryturę. Nie przysłużyłeś się prezesowi pisząc, że utrzymuje biuro fundacji i opłaca swoje wyjazdy ( niewiadomo w jakim celu ) z 1 %, bo z tych środków tego akurat czynić nie wolno. Darowizny z 1 % mogą służyć tylko na wspieranie działalności statutowej a nie na koszty administracyjne. Zaglądnij do sprawozdań Fundacji umieszczonych w internecie a znajdziesz nawet lata, gdy prezes, tylko na swoje delegacje, wydawał kilkanaście tysięcy zł. rocznie. Po tym jak skrytykowałem takie działanie, to w sprawozdaniu finansowym za rok 2008 ( nawiasem mówiąc akceptowanym przez Radę Nadzorczą pod Twoim przewodnictwem ), już takiej informacji się nie znajdzie, bo koszty delegacji służbowych zarządu zostały zręcznie połączone z kosztami WTZ-ów.
Spróbuj w tym sprawozdaniu znaleźć wartość pozyskanych przez Fundację darowizn w ramach 1 % i powiedzieć na co zostały wydane, skoro sprawozdanie nie pokazuje dofinansowaniu Fundacji do żadnego zadania statutowego. Przecież doskonale wiesz - żeby pokryć koszty działania zarządu Fundacji musieliśmy wpłacać pokaźne kwoty. Ja sam przez 11 lat wpłaciłem na utrzymanie Fundacji ponad 7 tysięcy zł., w zamian za co byłem ( jak wszyscy zresztą razem ) obrażany, że to ciągle za mało. Gdy w roku 2007 zdecydowałem się wreszcie sprzeciwić takiemu postępowaniu prezesa i zaprzestałem płacenia składek, to prezes, aby pokazać mi moje miejsce w szeregu ( użyłem powiedzenia stosowanego przez prezesa ), przez półtora roku próbował mi 11 razy obniżyć premię i 2 razy zastosować karę regulaminową, każdorazowo naruszając Kodeks Pracy lub Regulamin Wynagradzania.
Dopiero moja skarga do PCPR i groźba wniesienia pozwu sądowego przeciw prezesowi spowodowała, że odzyskałem niesłusznie obniżoną premię. Powiem nieskromnie, ale dopiero mój zdecydowany sprzeciw spowodował przełamanie „bariery strachu” i powyższa sprawa pokazuje, że pracownicy przestali się bać i zaczęli mówić prawdę. I tak to nagle wszyscy dostrzegliśmy, że „król ( w tym przypadku nawet car ) jest nagi”.

Wszystko powinno sprawdzić

Wszystko powinno sprawdzić sie w fundacji, bo wszystko zapewne jest tam postawione na głowie. Co też załatwił dla niepełnosprawnych? Jestem własnie taka osoba i nie wiem abym cokolwiek mogła mu zawdzięczać. Natomiast ciągle słyszę o nim złe rzeczy

myślałem, że fundacja

myślałem, że fundacja powinna posiadać fundatora, który przekazuje pieniążki. A on biedny za swoją emeryturę jeździ 3 x w tygodniu do Warszawy i jeszcze wspiera osoby niepełnosprawne? Musi mieć strasznie wysoką emeryturę

Przecież to dziadek, aż

Przecież to dziadek, aż taki zły może być ten starszy pan? Przesyłam linka z jego zdjęciem http://www.fm.free.ngo.pl/ Chociaż wygląda na despote.............

A do tej pory przejmował

A do tej pory przejmował się ich losem? Nigdy nie rozmawiał z nami, nawet nie interesowały go nasze występy kt~óre d~ługo przygotowywaliśmy czy zobaczyl nasze zawody

miałam z Bronzem kontakt

miałam z Bronzem kontakt pracując w wtz. Wszystko musiało być zrobione na jego zawołanie. Nie ważny uczestnik, przeprowadzenie terapii z osobą niepełnosprawną, tylko potrzeby prezesa . Jeżeli nie wykonało się jego poleceń to dawało się to długo odczuć: zabieranie premii, poniżanie. Koszmar. Dzięki Bogu mam to już za sobą

typowe metody działania

typowe metody działania pana Bronza: zastraszanie, manipulowanie, skłócanie, wybieranie donosicieli w zamian za obiecane złote góry, działalność pod publikę, odbieranie zasług innym, traktowanie niepełnosprawnych jak powietrze itd. Nazwa fundacji jest bardzo myląca, nie dajcie się zwieść !!!

Praca w fundacji to

Praca w fundacji to prawdziwy horror! nigdy nie wiesz kiedy znajdziesz się w niełasce u Pana Prezesa, a w tedy PAn Prezes wiele może. Jego prawo nie obowiązuje, jest ponad nim. On sam ustala prawo. Bożę ! ile w tym człowieku mściwości i złośliwości.

Praca w fundacji to koszmar,

Praca w fundacji to koszmar, najgorsze jest to ,że nigdy nie wiesz kiedy znajdziesz się w niełasce u Pana Prezesa, a wtedy Pan Prezez może wiele. Jego prawo nie obejmuje, jest ponad nim, sam ustala własne prawo, PAN I WŁADCA Sprawy uczstników i pracowników ma głeboko w ......

Bronz to despota. Udaje że

Bronz to despota. Udaje że pracuje społecznie, tak naprawdę wszystko robią za niego pracownicy, a on tylko klatę do orderów wypina. Pracowników traktuje gorzej niż prywatny przedsiębiorca, a operuje pieniędzmi państwowymi.

Słusznie, działalność

Słusznie, działalność prezesa Bronza zawsze budziła zastrzeżenia, a kontrola PIP w Kaliszu tez miała miejsce. To, że fundacja otrzymując pieniądze na działalność pomaga dzieciom i młodzieży nie zwalnia władz tej fundacji (a więc p. Bronza) do przestrzegania prawa.

Niech oni lepiej

Niech oni lepiej przeprowadzą kontrolę naruszenia praw przyznawania sobie nagród za...
...za kolejny tydzień pracy, a niech nie nękają instytucji pomagających dzieciom i młodzieży...

WTZ Fundacji "Miłosierdzie"

WTZ Fundacji "Miłosierdzie" to jedno, wielkie bagno, towarzystwo wzajemnej adoracji.Kierownicy zatrudniają swoje rodziny, nepotyzm szerzy się na całego.Starają się wymusić wykonywanie czynności, które nie należą do zakresu obowiązków na danym stanowisku pracy - np. rehabilitant jako kierowca "z doskoku"(!!).Jak się nie zgodzisz to wylatujesz z pracy.Może wreszcie ktoś się dobierze szacownemu kierownictwu do tyłków!