Szóstej z rzędu porażki doznali kaliscy koszykarze w rozgrywkach I ligi. Tym razem w hali Winiary Arena AZS PWSZ OSRiR Kalisz przegrał z Sokołem Łańcut 52:55. Początek spotkania był bardzo wyrównany, i po pierwszej kwarcie na tablicy widniał remis 16:16. Na długą przerwę goście schodzili z czteropunktowym prowadzeniem 32:28. W trzeciej kwarcie obie drużyny zdobyły zaledwie po 10 punktów i zrobił się mecz błędów. Na początku czwartej kwarty koszykarze Sokoła odskoczyli na 10 punktów, i prowadząc 50:40 wydawało się że spokojnie utrzymają przewagę do końca. Tymczasem w ostatnich 3 minutach kaliszanie poderwali się jeszcze do walki. Niestety zabrakło już czasu, zimnej krwi i gospodarze zmniejszyli meczowe straty do trzech punktów, ale to drużyna z Łańcuta wywalczyła tak ważne ligowe punkty. Mówią trener Sokoła Dariusz Kaszowski, i Sławomir Buczyniak z kaliskiego AZS-u:

"Pewnie, że cieszy wygrana, ale to był jeden ze słabszych meczów w wykonaniu mojej drużyny. 18 strat, do tego mało walki o piłkę, ale wiedzieliśmy że będzie to trudny mecz, bo i nam, i kaliskiej ekipie bardzo są teraz potrzebne punkty. Cel jednak został osiągnięty i wywozimy z Kalisza zwycięstwo."

"Myślę że o porażce zadecydowała przede wszystkim trzecia kwarta. Powiem szczerze, że ruszaliśmy się na boisku jak muchy w smole. Do tego zupełnie siadła organizacja gry i rzucaliśmy żeby rzucać, a nie było wypracowanych akcji. W końcówce zaczęliśmy gonić, ale było już za późno i mamy kolejną porażkę".

 Najwięcej, 16 punktów dla zwycięskiej drużyny zdobył Tomasz Pisarczyk, ktory dodajmy, że popisał się w meczu trzema efektownymi wsadami. W zespole AZS-u najskuteczniejszy był Robert Morkowski, który wywalczył 14 punktów.

AZS PWSZ OSRiR Kalisz - Sokół Łańcut 52:55 (16:16, 12:16, 10:10, 14:13).

figielrc.fm