Na minutę przed końcem spotkania Atlas Stal przegrywał z Asseco Prokomem tylko 2 punktami. Goście mieli piłkę, ale dwukrotnie nie trafili. Na nieszczęście gospodarzy to Prokom zebrał w ataku dwie najważniejsze piłki w meczu i w samej końcówce nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa, ostatecznie pokonując Atlas 85:79. Szkoda porażki, bo gospodarze wygrywali już w pierwszej kwarcie aż 28:13. Prokom jednak pokazał klasę, choć – jak mówią ostrowscy koszykarze Tomasz Ochońko i Łukasz Seweryn – musiał się sporo namęczyć by pokonać Atlas.

„Wydaje mi się, że Prokom naprawdę pokazał swoją prawdziwą siłę. Wiadomo, jak wielki jest ich potencjał. My z kolei graliśmy we własnej hali niesieni wspaniałym dopingiem publiczności. Przyznam się szczerze, że jeszcze nigdy nie grałem w takim meczu. Na pewno atmosfera w hali nam pomagała, a przeszkadzała Prokomowi. W końcówce jednak pokazali oni swoje doświadczenie. Są przecież mistrzem Polski od kilku lat. Nam nie pozostaje nic innego jak walczyć do końca z nimi” - mówi Ochońko.

„Pokazaliśmy ogromną walkę. Przed nami jest jeszcze jeden mecz. Nie poddajemy się. Postaramy się przedłużyć serię ćwierćfinałową do piątego spotkania. W dzisiejszym meczu zabrakło nam po prostu szczęścia”.

Najwięcej punktów dla Atlasa rzucili: Jovanović 23, Majewski 16 i Hughes 15. Prokom w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:1. Czwarty mecz – oby nie ostatni – dzisiaj w hali przy ulicy Kusocińskiego ponownie o godzinie 18.30.

kmiecikrc.fm