Najwytrwalszy przebiegł 127 kilometrów, ale powodem do dumy był nawet 2-kilometrowy dystans. Tegoroczny Wigilijny Bieg od Zmierzchu do Świtu, który rozpoczął się w kaliskim parku w piątkowy wieczór a zakończył w sobotni poranek był rekordowy - zarówno ze względu na liczbę zawodników, których było aż 65, jak i z powodu temperatury sięgającej -13 stopni. Mimo tak mroźnej pogody - dobre nastroje biegaczy nie opuszczały: "Dziś są trudne warunki do biegania, ale nie chodzi tu o rywalizację czy bicie rekordów. To bieg niezwykły ze względu na swoją atmosferę - biega się w nocy. Każdy biegnie tyle, ile chce albo może, nie ma ścigania, nie ma sędziów. Każdy mierzy sobie czas i sprawdza własne możliwości. Bieganie to sposób na spędzanie wolnego czasu i na odreagowanie emocji. Tym razem mamy okazję sprawdzić swoje możliwości w ekstremalnych warunkach."

Najdłuższy dystans w 5. Wigilijnym Biegu od Zmierzchu do Świtu pokonał Zenon Radziejewski z Wrześni. Kolejne miejsca zajęli: Stanisław Giemza z Bielska-Białej, Zenon Talar z Obornik oraz Marek Frontczak z Supermaratonu Kalisz. W gronie pań triumfowała Grażyna Piekoszowska z Żor, przed Danutą Pilarz-Małkiewicz z Wrocławia oraz Katarzyną Werner z Celestyn. Najmłodszy biegacz miał 11 lat i pokonał dystans 4 kilometrów.

aleksandrzakrc.fm