Ostrowianin Wojciech Gawroński przemierza rowerem Amerykę Północną. Ze Stanów Zjednoczonych wjechał do Kanady, gdzie spotkało go wiele przygód. Niektóre mogły skończyć się... źle.

CanadaTrip – taką nazwę nosi projekt, który realizuje prezes stowarzyszenia "Rower to jest świat", Wojciech Gawroński. Za cel postawił sobie przejechanie z Los Angeles przez Kanadę do Nowego Jorku, skąd będzie wracać do Polski. Ostrowianin jest już w trasie 45 dni, w trakcie których pokonał na rowerze ponad 4 tysiące kilometrów. W Kanadzie zwiedził m.in. Vancouver i Calgary, a więc miejsca, gdzie odbywały się Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Po drodze Wojciech Gawroński podziwia nie tylko piękne widoki, ale miewa także różne przygody. Jedną z nich było spotkanie z niedźwiedziem, co w Kanadzie nie jest czymś szczególnie dziwnym czy nadzwyczajnym. 43. dzień podróży mógł skończyć się bardzo pechowo, ale dobrzy ludzie i szczęście nie opuścili ostrowianina. Jak relacjonował w swoich mediach społecznościowych, zgubił po drodze portfel i nieświadomy tego jechał kolejne kilometry. Jakież było jego zdziwienie, gdy w końcu samochód zajechał mu drogę, a wysiadający z niego Kanadyjczycy spytali go, czy aby nie zgubił rzeczy należącej do niego, którą znaleźli 50 km wcześniej. Bez paszportu, kart kredytowych i pieniędzy dalsza podróż stanęłaby pod znakiem zapytani. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Gawroński kręci kolejne kilometry po Kanadzie. Każdy zostanie przemnożony przez kwotę, którą zadeklarowali sponsorzy, a całość przekazana na Dom Samotnej Matki w Ostrowie Wielkopolskim. Na liczniku jest już 14 000 złotych. Gawroński w Kanadzie musi uważać na pogodę, bo w rejonie, gdzie przebywa, ogłoszono alerty o tornadach.

na fot. Wojciech Gawroński w Kanadzie przeżył kilka przygód / fot. fb Rower to jest świat

na fot. W Kanadzie ostrowianin po drodze podziwia piękne widoki / fot. fb Rower to jest świat