Zmiana czasu daje mu się we znaki, ale szczęście niweluje zmęczenie po długiej podróży i ciężkim turnieju, bo wrócił do Ostrowa Wielkopolskiego jako mistrz świata z reprezentacją Polski socca. Mowa o Kamilu Kucharskim – jednym z filarów polskiej kadry, który w meksykańskim Cancun zdobył historyczne złoto. W jednym roku do tytułu mistrza Europy, dołożył z reprezentacją mistrzostwo świata. „Po powrocie do kraju dociera do nas, czego dokonaliśmy” – powiedział radiuCENTRUM Kamil Kucharski.

„Myślę, że powoli dociera do nas właśnie po tym powrocie do Polski, że zrobiliśmy w tym roku maksimum pod kątem reprezentacji w tym roku. W końcu pokazaliśmy siłę polskiej piłki nożnej sześcioosobowej. Od wielu lat mówiło się, że jesteśmy w stanie to zrobić, ale trzeba było to pokazać i w końcu to udowodniliśmy. Nawet inne reprezentacje podczas mistrzostw, co było widać w Meksyku, mają do nas duży szacunek i uważają nas za głównych faworytów. I to nie dlatego, że nam się coś udaje, ale po prostu za jakość, którą prezentujemy na boisku. Inne drużyny same to mówiły” – powiedział radiuCENTRUM Kamil Kucharski.

Warto dodać, że reprezentanci Polski w piłce sześcioosobowej za zdobycie mistrzostwa świata socca nie otrzymali żadnych gratyfikacji finansowych. „Nie gramy dla pieniędzy, ale pokazujemy serce do walki i godnie reprezentujemy nasz kraj” – podkreśla ostrowski piłkarz.

na fot.: Tak cieszył się Kamil Kucharski z mistrzowskiego tytułu.