To będzie klasyczny pojedynek Dawida z Goliatem. Tyle tylko, że w sporcie zazwyczaj ten słabszy przegrywa. Beniaminek PGNiG Superligi, Arged KPR Ostrovia, w niedzielę o 17:00 w Arenie Ostrów zagra z liderem tabeli, wicemistrzem kraju i uczestnikiem Ligi Mistrzów, Orlen Wisłą Płock. Faworyt tego meczu jest jeden i są nim oczywiście popularni "Nafciarze", którzy do Ostrowa Wielkopolskiego przyjadą po porażce w Lidze Mistrzów w Bukareszcie. Dla beniaminka będzie to wielkie wydarzenie i jak mówi radiuCENTRUM trener Maciej Nowakowski, trybuny mogą ponieść jego zespół do tego, by napsuł faworytowi trochę krwi:

"Faworyt jest jeden i trzeba to przyznać, bez dwóch zdań. Nie można przecież zakłamywać rzeczywistości. My jesteśmy beniaminkiem, a Orlen Wisła to zespół, który od co najmniej dziesięciu lat jest kandydatem do mistrzostwa Polski i walczy każdego roku o ten tytuł. Znamy swoje miejsce, ale naszym zawodnikom nikt nie może odmówić ambicji. Na pewno będą chcieli się dobrze pokazać na tle takiego rywala. Ciężko w dzisiejszej piłce ręcznej jest czymś zaskoczyć rywala, tym bardziej tak mocnego przeciwnika. Mam nadzieję, że nie tylko, ale w dużym stopniu na naszą drużynę wpłynie atmosfera, która panuje w Arenie Ostrów, bo to jest coś niesamowitego" – powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

Orlen Wisła Płock z kompletem 33 punktów jest liderem tabeli PGNiG Superligi. Arged KPR Ostrovia ma na koncie 14 "oczek" i zajmuje ósme miejsce. Mecz w Arenie Ostrów w niedzielne popołudnie obejrzy komplet publiczności.

na fot. Arged KPR Ostrovia zdaje sobie sprawę, kto jest faworytem najbliższych dwóch spotkań