Przestoje i dwuminutowe kary sprawiły, że kaliscy szczypiorniści wrócili z Opola bez punktów. W piątkowy wieczór, w meczu 12 serii PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz przegrał na wyjeździe z tamtejszą Gwardią 24:27. Kaliszanie dobrze zaczęli spotkanie, od prowadzenia 4:0, jednak po 20 minutach był remis 10:10, a na przerwę MKS schodził prowadząc jedną bramką 13:12. W drugą część lepiej weszli "gwardziści", którzy szybko odrobili stratę, a na kwadrans przed końcem mieli już 6 goli przewagi. I choć kaliszanie odrobili jeszcze część strat to ostatecznie przegrali różnicą trzech oczek. Mecz podsumował radiuCENTRUM skrzydłowy MKS-u Michał Drej:

"Pierwsza połowa wyglądała w naszym wykonaniu bardzo obiecująco, zwłaszcza pierwszy kwadrans. Niestety w drugiej połowie coś się zacięło i przez kolejny kwadrans rzuciliśmy tylko trzy bramki. Wtedy gospodarze nam podskoczyli i to ustawiło mecz. Było już ciężko gonić, próbowaliśmy jeszcze wariantu 7 na 6-ciu i odrobiliśmy kilka bramek, ale nie udało się już rywali dogonić".

Do tego kaliszanie złapali zbyt wiele kar, bo na ławkę podopieczni Pawła Nocha byli odsyłani aż siedmiokrotnie. Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był wspomniany Michał Drej, zdobywca 6 bramek. Była to już ósma porażka kaliskich szczypiornistów, po której MKS spadł na 11 pozycję w tabeli PGNiG Superligi. Pierwszą rundę rozgrywek kaliszanie zakończą 12 grudnia w hali Arena, kiedy to podejmą Wybrzeże Gdańsk.

Gwardia Opole – Energa MKS Kalisz 27:24 (12:13)

Gwardia Opole: Malcher, Lellek – Kawka 8, Jankowski 6, Monczka 6, Fabianowicz 2, Chychykalo 1, Hryniewicz 1, Morawski 1, Widomski 1, Wojdan 1, Koc, Kucharzyk, Scisłowicz, Stempin, Zubac.

Energa MKS: Szczecina, Hrdlicka – Drej 6, Wróbel 5, Bekisz 3, Zieniewicz 3, Góralski 2, K. Pilitowski 2, M. Pilitowski 2, Krępa 1, Adamczyk, Karpiński, Kus, Kużdeba, Pedryc.