Gładkie zwycięstwo odnieśli kaliscy siatkarze w starciu z wiceliderem tabeli. W sobotni wieczór, w hali przy Łódzkiej MKS Kalisz pokonał zespół Wilków Wilczyn 3:0 w setach do 18-tu, 17-tu i 19-tu. Oprócz nerwowego początku pierwszego seta, kaliszanie kontrolowali przebieg meczu. Kluczem do wygranej była przede wszystkim trudna zagrywka gospodarzy, ale też skuteczny blok. A mecz ocenili Radiu Centrum trenerzy obu drużyn: MKS-u Marian Durlej i Wilków Andrzej Malczewski:

"Jakieś małe uwagi mogę mieć tylko do początku pierwszego seta, bo było za nerwowo, i niepotrzebne rozluźnienie w końcówce trzeciej partii. Ale w całości nie mogę mieć żadnych pretensji do gry. Były założenia żeby zdobyć komplet punktów i te trzy punkty są. Przeciwnik nie zagrał wielkiego meczu, wiem, że mają problemy kadrowe i dobrze, że potrafiliśmy to wykorzystać".

"Gramy praktycznie bez przyjmujących, odeszło nam z powodu kontuzji trzech zawodników i próbujemy to jakoś łatać, ale z takim zespołem jak Kalisz to bardzo trudne zadanie. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi i pewnie zwyciężyli. A my czekamy na powrót naszych zawodników i myślę, że się odbudujemy i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa" - dodał Andrzej Malczewski.

Było to jedenaste już ligowe zwycięstwo kaliszan, po którym umocnili się na pozycji lidera drugoligowych rozgrywek. MKS Kalisz ma już pięć punktów przewagi nad drugim w tabeli zespołem, a do końca sezonu zasadniczego kaliskim siatkarzom pozostały jeszcze cztery spotkania.

MKS Kalisz - Wilki Wilczyn 3:0 (25:18, 25:17, 25:19).