Wygrali zaledwie trzy z jedenastu spotkań i zajmują dopiero jedenaste miejsce w tabeli II ligi, ale po pokonaniu lidera Open Basketu Pleszew wierzą, że w nowym roku będą kontynuować zwycięską passę. Mowa o koszykarzach Stali Ostrów, którzy z optymizmem wejdą w rok 2010. Potwierdzają to zarówno trener Kasper Smektała jak i zawodnicy Grzegorz Małecki i Marcin Dymała.

„Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Drugą rundę rozgrywek mamy trochę łatwiejszą. Zresztą jeszcze przed nami końcówka pierwszej rundy, w której gramy z Siechnicami - najsłabszym zespołem ligi. Nowy rok rozpoczynamy właśnie tym meczem, a później gramy z Opolem i Łowiczem u siebie. Oba te mecze będziemy chcieli także wygrać, a nawet do Szczecina pojedziemy z nadzieją sprawienia niespodzianki" - twierdzi trener Stali.

„Czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy. Oczywiście mamy prawo nacieszyć się wygraną nad liderem, ale trzeba szybko zejść na ziemię. W kolejnych meczach musimy wychodzić na parkiet z taką samą determinacją, by walczyć i zwycięstwa i piąć się w górę tabeli" - dodaje Grzegorz Małecki.

„Wierzę, że z meczu na mecz będzie wiodło nam się coraz lepiej i awansujemy w górę ligowej tabeli" - powiedział Marcin Dymała.

Warto dodać, że najlepszy strzelec Stali Marcin Dymała zalicza się także do najskuteczniejszych koszykarzy grupy B II ligi. W 11 meczach Dymała rzucił 201 punktów, co daje mu drugą pozycję w klasyfikacji najlepszych strzelców.

kmiecikrc.fm