Powiatowy Lekarz Weterynarii w Pleszewie zamknął targ zwierzęcy w Pleszewie. Był to ostatni w okolicy targ, gdzie handlowano zwierzętami. Powód - choroba Aujeszky'ego.

Z targowiska przy ul. 70 pułku piechoty korzystali głównie drobni rolnicy. Średnio dwa razy w tygodniu przybywało tam około 10 rolników, którzy chcieli sprzedać lub kupić najczęściej pojedyncze świnie lub prosięta do chowu. Czasem nie wjeżdżali nawet na targowisko, stali i handlowali przy ulicy. Przedsiębiorstwo Komunalne, jak twierdzi prezes Grzegorz Knappe, do jego utrzymania dokładało.

Targowisko nie spełniało wymogów, nie było tam kontroli weterynaryjnej, nie było dezynfekcji po każdym dniu targowym, mogło to sprzyjać rozprzestrzenianiu się wśród trzody chlewnej choroby Aujeszky'ego. Ta z kolei powoduje, że kraje Unii Europejskiej nie kupują od polskich rolników wieprzowiny. Stąd zamykanie targowisk, pleszewskie było ostatnim w regionie. Wiceburmistrz Pleszewa Czesław Skowroński mówi, że na razie modernizacja i targowiska nie jest planowana. Pociągnęłoby to znaczne koszty, m.in. zatrudnienie weterynarza, co z kolei wymusiłoby znaczne podniesienie opłat za targowanie.

W tej sytuacji drobnym rolnikom pozostaje handel prosiakami w obrocie międzysąsiedzkim.

kuczynskarc.fm