Największy pracodawca w powiecie krotoszyńskim zwiększa zatrudnienie. Po zapaści związanej z globalnym kryzysem koncern Mahle-Polska produkujący części do silników samochodowych odbija się od dna.

Fabryka ściąga do linii produkcyjnych pracowników, których wcześniej zwolniła, lub załatwiła im inne zajęcie. Dość głośno było na przykład o wyjazdach pracowników Mahle na sezonowe prace do krajów Unii Europejskiej.  Fakt wzrostu zatrudnienia potwierdza Agata Bocheńska członek Zarządu fabryki.

"Poprawiła się sytuacja zwłaszcza w sektorze części do silników samochodów osobowych" – wyjaśnia.

Ponieważ są zamówienia, niektóre działy pracują nawet na trzy zmiany, jak za najlepszych czasów. W innych jednak ciągle zastoje. Chociaż daleko jeszcze do prosperity z przed kryzysu, lokalni samorządowcy już odetchnęli z ulgą.

W najgorszych momentach szerzyła się na plotka o możliwości przeniesienia produkcji Mahle na Ukrainę. To oznaczałoby pojawienie się w powiecie krotoszyńskim ponad 2 tysięcy bezrobotnych.

Teraz zatrudnieni w niemieckim przedsiębiorstwie mogą narzekać jeszcze na niższe zarobki. Nie podniesiono im uposażeń nawet o stopień inflacji.

chudyrc.fm