Bezdomny bałagan

Konflikt w kaliskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt trwa. Od dawna nie mogą się porozumieć środowiska, którym - ich zdaniem - na sercu leży przede wszystkim i najbardziej dobro zwierząt. Walczą wolontariusze z zarządem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które obecnie prowadzi schronisko przy ul. Warszawskiej.

Wszyscy w czwartek spotkali się w ratuszu z wiceprezydentami Kalisza - Karoliną Pawliczak i Piotrem Kościelnym. Podczas debaty swoje zdanie na temat funkcjonowania placówki wyrazili wolontariusze.

"Obserwujemy od kilku lat wiele niepokojących rzeczy i mimo naszych działań i próśb kierowanych do kierownictwa i Zarządu TOZ nie zmieniają się one" - powiedziała Radiu Centrum Aneta Sitkiewicz, wolontariuszka i behawiorystka w schronisku dla bezdomnych zwierząt:

"Ewidencja psów jest prowadzona nieprawidłowo - nie zawiera zdjęć psów, informacji na temat ich zachowań, boksów w których przebywały, konfliktów, w jakich uczestniczyły, powodów powrotów z adopcji. Przez wszystkie lata opieki TOZ nad Schroniskiem nie ocieplono nawet połowy bud, nie mówiąc o wyremontowaniu tych, w których w ogóle nie powinny bez remontu przebywać psy. Zdarzają się wypadki wyjmowania ze schroniskowych boksów zwierząt w fatalnym stanie, odwodnionych i wycieńczonych lub chorych, których pracownik nie dostrzega, gdyż priorytetowym zajęciem dla kilku pracowników jest umycie misek i dolanie wody, bez zwracania uwagi na psy. Psy przebywają w brudnych boksach. Brak jest regularnych akcji odrobaczania i odpchlania psów. Marnotrawiona jest karma, którą pracownik sypie bez umiaru i bez uwzględnienia czy dane psy ją jedzą i ile jest psów w boksie, aby za kilka godzin, z powodu konieczności umycia misek, wyrzucić ją na śmietnik. Marnotrawione są rzeczy przyniesione przez ludzi - na śmietnik trafiają nawet rzeczy nowe, nigdy nie użyte".

fot. od prawej: Aneta Sitkiewicz

Zarzuty kierowane pod adresem kaliskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odpierała jego prezes Katarzyna Górowska:

"Zarzuca się bałagan w schronisku. Kontener na śmieci jest w weekendy, żebyśmy nie musieli płacić dodatkowych pieniędzy. W tygodniu śmieci są składowane w jednym miejscu. Ponadto, niektórzy kaliszanie zrobili sobie u nas wysypisko śmieci. Przynoszą wszystko to, co się zużyło, nawet mikser, czy toster, a to nie jest nam potrzebne. Gdy chcieliśmy odmówić, to dostawaliśmy burę za to, że nie chcemy przyjąć pomocy. Był okres, że zostaliśmy zasypani poduszkami i kocami do ocieplania bud. Na składowanie tego mamy tylko jedno miejsce, prosiliśmy mieszkańców, by to dla nas przechowali, niestety to nie wchodzi w grę. Kolejna sprawa - pokój wolontariuszy powinien być sprzątany przez wolontariuszy, pracownik schroniska nie będzie tego robił. Zdjęcia pokazane w prezentacji są już archiwalnymi. Owszem były incydenty - zdarzały się w karmie foliowe elementy. Obecnie są osoby odpowiedzialne za przygotowywanie karmy dla zwierząt . Takie rzeczy się nie zdarzają. Co do bud - na ponad 200 bud, może 20 jest w fatalnym stanie. Staramy się je na bieżąco naprawiać. Odrobaczanie i odpchlenie będzie się już odbywać regularnie, będą dotrzymywane terminy. Pierwsza taka akcja była na przełomie listopada grudnia, teraz będzie kolejna na przełomie lutego i marca. Jednorazowa akcja kosztuje ok. 5 000 zł. Na dniach będzie też nowy lekarz weterynarii i zniknie problem dotyczący niezdejmowania szwów po operacji. Odbędzie się przetarg, zostanie wybrany lekarz, który zaproponuje najlepsze warunki finansowe".

fot. od prawej Katarzyna Górowska, prezes TOZ

W kaliskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt nie dzieje się dobrze. To potwierdziła kontrola Powiatowego Lekarza Weterynarii, która odbyła się we wtorek. Protokół zaleceń pokontrolnych jest długi. Przez ostatnich kilka lat nie było takich problemów, owszem były uchybienia, ale nie takie" - mówiła na spotkaniu Joanna Kokot - Ciszewska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kaliszu:

"Skargi dotyczące złych warunków w schronisku powinny trafiać do Powiatowego Lekarza Weterynarii, my na każde zawiadomienie reagujemy. Żadna skarga dotycząca schroniska nie wpłynęła. Po otrzymaniu skargi od prezydenta Kalisza sama się pofatygowałam do schroniska. Zastałam tam niesamowity bałagan, hałdy różnych rzeczy. Dawniej to schronisko tak nie wyglądało. W schronisku są duże problemy jeśli chodzi o przypisane zadania pracownikom. Nie ma zakresu czynności, nikt od nikogo niczego nie wymaga i nie egzekwuje. Należy się też zastanowić nad wprowadzeniem pełnej identyfikacji i zaczipowaniu zwierząt. Jeśli tego nie zrobimy, to stoimy w miejscu. W schronisku jest problem kadrowy, brakuje tam ludzi do pracy. Tym ktoś musi dobrze zarządzać".


fot: od prawej Joanna Kokot-Ciszewska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kaliszu

Powiatowy Lekarz Weterynarii na posprzątanie bałaganu w schronisku zarządzającym dał 2 tygodnie. Joanna Kokot - Ciszewska zapowiedziała także comiesięczne kontrole w placówce. Do tej pory schronisko było kontrolowane 2 razy w roku, po wcześniejszym uprzedzeniu o kontroli.

fot. wolontariusze kaliskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt

Obie strony - wolontariusze i przedstawiciele TOZ-u mieli do siebie mnóstwo pretensji, nie tylko merytorycznych, związanych z funkcjonowaniem schroniska, ale też personalnych. Taka sytuacja nie służy zwierzętom.

Gospodarzem czwartkowego spotkania był wiceprezydent Piotr Kościelny. Jego zdaniem nie będzie dobrej współpracy, gdy środowiska nie wypracują porozumienia. Wolontariusze, którzy zarzucają wiele nieprawidłowości Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami sami do niego należą.

fot. wiceprezydenci Kalisza: Karolina Pawliczak i Piotr Kościelny

"Musicie dojść do porozumienia, zdecydować o kierownictwie. Jeśli sami negujecie działania TOZ-u, czyli szefostwa swojej organizacji, to proponuję zmiany i określenie kierunku, w którym pójdzie TOZ. Towarzystwo jest stroną dla miasta. W waszych rękach jest filozofia prowadzenia schroniska".

Piotr Kościelny zapowiedział także, że władze miasta będą się przyglądać organizacji pracy w schronisku. Pod uwagę zostaną wzięte także umowy wolontariackie, których teraz brakuje.

"Zależy nam na współpracy z miastem, z wydziałem środowiska, z TOZem oraz innymi organizacjami prozwierzęcymi, gdyż uważamy, że ludzie pomagający zwierzętom powinni działać razem, dla dobra zwierząt, a nie kłócić się. Jednak nie pozwolimy na to, aby w naszym, kaliskim Schronisku, zwierzęta były nadal traktowane w ten sam sposób, mimo naszych próśb i wskazywania tego, co można i trzeba zmienić, wskazywania gotowych rozwiązań, opartych na naukowej wiedzy o zachowaniach psów" - dodała Aneta Sitkiewicz.

Miasto Kalisz, w tym roku przekazało TOZ-owi blisko 400 000 zł na utrzymanie placówki.

Autor: 

Personalia

e-mail
wojtys@rc.fm

Nazwisko: 

Małgorzata Wojtyś

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).