W nowej perspektywie unijnej do Wielkopolski trafi o 600 000 000 euro więcej, niż pierwotnie rząd PiS zamierzał przeznaczyć dla jednego z najbardziej rozwiniętych regionów w Polsce. W marcu tego roku rządzący zaproponowali Wielkopolsce o połowę mniejszą kwotę.

Zdaniem posła Mariusza Witczaka, takie działanie miało charakter - tylko i wyłącznie - polityczny, ponieważ marszałkiem województwa wielkopolskiego jest członek PO, Marek Woźniak.

"Po kilkumiesięcznej, ogromnej batalii udało się dla Wielkopolski przyciągnąć większe pieniądze unijne. Wynegocjowaliśmy, wbrew PiS-owi, wbrew woli rządu, przy ogromnej presji społecznej, potężnej presji samorządów, wielkiemu profesjonalizmowi marszałka województwa wielkopolskiego - Marka Woźniaka, grupy parlamentarnej Koalicji Obywatelskiej, która aktywnie taką presję w grupie parlamentarnej wielkopolskiej wywierała. Udało się pozyskać 600 000 000 euro więcej dla Wielkopolski na nową perspektywę unijną" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Witczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

na fot.: Mariusz Witczak / poseł KO

To oznacza, że do budżetu Wielkopolski trafi ponad 2 700 000 000 złotych więcej niż pierwotnie zakładał PiS. Część z tych pieniędzy trafi oczywiście do Kalisza i powiatu kaliskiego. Jednak, aby tak się stało, potrzebne są dobre projekty.

Radny miejski, Dariusz Grodziński, zwrócił uwagę, że dużą rolę w pozyskaniu większych pieniędzy dla Wielkopolski miały samorządy, które podejmowały uchwały w tym zakresie, będące formą apelu do rządzących. Niestety, do podobnego apelu, zaproponowanego przez kaliskich radnych KO, samorząd w Kaliszu nie dołączył.

"To budzi duży niepokój, szczególnie w kontekście tego że, jako miasto cały czas, już szósty rok, jesteśmy bardzo chłodno oceniani, jeśli chodzi o celowość i efektywność wydawania dotychczasowych funduszy unijnych. Te, które pozyskaliśmy i zakontraktowaliśmy dla Kalisza oraz subregionu zdobyliśmy... 2 kadencje temu. Do tego jeszcze dochodzi bardzo zauważalny na mapie politycznej błąd, czyli tzw. biała plama w Wielkopolsce, którą jest Kalisz. Miasto nie staje w obronie naszych wspólnych interesów" - powiedział radiuCENTRUM Dariusz Grodziński, radny KO.

na fot.: Dariusz Grodziński / radny KO

Teraz przed kaliskim samorządem spore wyzwanie, bo aby pozyskać jakiekolwiek fundusze unijne, najpierw należy napisać projekt, a potem udowodnić jego celowość. To oznacza, że włodarze Kalisza muszą wykazać się dużą merytoryką.

Jednocześnie poseł Witczak przypomniał, że na stole nadal leży propozycja budowy drogi głównej przyspieszonej pomiędzy Kaliszem, węzłem Modła i autostradą A2. Parlamentarzysta apeluje do prezydenta Kalisza, Krystiana Kinastowskiego o wywieranie presji politycznej na swojego koalicjanta w radzie miejskiej, czyli PiS, w tej kwestii. Sam zaś oferuje swoją merytoryczną pomoc.