Prokuratura wszczęła postepowanie w sprawie śmiertelnego wypadku, do którego doszło 3 grudnia w Kwileniu. W jednym z akwenów utonął mieszkaniec gminy Chocz. Ze zgłoszenia, które wpłynęło do strażaków wynikało, że przy jednym ze zbiorników wodnych stoi pozostawiony samochód. W odległości około 4 metrów od linii brzegowej załamany był lód i widoczna była odzież. Niestety mężczyzny, który znajdował się w wodzie nie udało sie uratować. Prokuratura przesłuchała świadów i zabezpieczyła monitoring.

"Z tych ustaleń, które zostały poczynione wynika, że mężczyzna ten nie miał stałego miejsca zamieszkania. Do października tego roku zamieszkiwał na terenie Chocza. W samochodzie ujawniono telefon komórkowy, kluczyki w stacyjce, torbę z ubraniami, małą lodówkę turystyczną, butlę z gazem. Celem wyjaśnienia bezpośredniego mechanizmu zgonu podjęta została decyzja o zabezpieczniu tych zwłok celem przeprowadzenia sądowo-lekarskiej sekcji, co planowane jest w najbliższym czasie i pozwoli na dokonanie finalnej karno-prawnej oceny" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

Strażacy apelują, by nie wchodzić na lód, który - pomimo mrozów - nadal jest bardzo kruchy i niebezpieczny.