Tylko 10 ton opału sprzedało miasto podczas szeroko zakrojonej akcji interwencyjnej sprzedaży węgla dla mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego. Ostrowski Zakład Ciepłowniczy wycofuje się z dystrybucji paliwa, na które praktycznie nie było chętnych.

Jeszcze pod koniec października, kiedy na rynku były największe problemy z zakupem opału, samorząd Ostrowa Wielkopolskiego z rozmachem ogłosił akcję interwencyjnej sprzedaży węgla dla mieszkańców. Była specjalnie zwołana w tym celu konferencja prasowa władz miasta oraz publikacje w miejskim informatorze i w mediach społecznościowych z informacjami o zasadach sprzedaży. Ostrowianie mogli zakupić na każde gospodarstwo domowe do dwóch ton opału z zapasów Ostrowskiego Zakładu Ciepłowniczego, w cenie 2 600 brutto zł za tonę.

Jak się jednak okazało chętnych na węgiel, a właściwie miał, od miasta praktycznie nie było. "Zainteresowanie było, ale akurat nie tym, co posiadał na stanie Ostrowski Zakład Ciepłowniczy" - powiedział radiuCENTRUM prezes miejskiej spółki, Mariusz Bolach:

"Zainteresowanie było bardzo duże. Osoby liczyły jednak na polski węgiel i ekogroszek. Nie miał, nie orzech, tylko dużo pytań dotyczyło ekogroszku. Z 250 ton, które przeznaczyliśmy do sprzedaży, pojechało pięć transportów - po dwie tony miału. Sprzedaliśmy tylko 10 ton."

"W takiej sytuacji trudno się dziwić, że miasto wycofuje z tej akcji" - dodaje prezes ostrowskiej spółki ciepłowniczej:

"Wycofujemy już teraz naszą ofertę, bo wszedł ustawowy zakup węgla, który jest tańszy. My ten węgiel możemy sprzedawać maksymalnie po 2 000 zł brutto. Sprzedaje go gmina, która jest podmiotem pośredniczącym w sprzedaży. My już ściągamy informację o naszej akcji ze strony internetowej."

Od kilku dni Ostrów Wielkopolski prowadzi sprzedaż rządowego opału. Na początek dla mieszkańców przeznaczono 250 ton różnego rodzaju węgla w cenie 1 850 zł za tonę. Jak dotąd zainteresowanie jest całkiem spore, bo złożono już ponad 900 wniosków.