Były komendant ostrowskiej policji, a do czwartku komendant miejski policji we Wrocławiu, Zbigniew Raczak w nocy został znaleziony przez Służbę Ochrony Kolei pod jednym z wrocławskich marketów.

Wg wrocławskich dziennikarzy Gazety Wyborczej i RMF FM, wszystko działo się około północy. Komendant miejski z Wrocławia znajdował się pod wpływem alkoholu, a wcześniej spotkał się z komendantem wojewódzkim. Interweniujący patrol SOK miał go zastać między innymi "bez znacznej części ubrania". Był też bez butów. Miał rozbitą głowę.

Udzielono mu pomocy w szpitalu i zwolniono do domu. Teraz, na polecenie komendanta wojewódzkiego policji, wyjaśniane są okoliczności zdarzenia.

screen: Twitter.com

Wg pierwszej, oficjalnej wersji podawanej przez policję, komendant Raczak zasłabł w drodze do domu i udzielono mu niezbędnej pomocy.

W związku ze zdarzeniem szef MSWiA Mariusz Błaszczak zapowiedział dymisję Raczaka: "Sprzeniewierzył się zasadom etycznym. Wszczęte zostanie postępowanie dyscyplinarne. Komendant miejski policji we Wrocławiu podinsp. Zbigniew Raczak we Wrocławiu zostanie odwołany". Około godz. 17-tej, decyzją komendanta policji dolnośląskiej Raczak stracił funkcję.

Podinspektor Zbigniew Raczak to do niedawna szefował jednostce w Ostrowie Wielkopolskim. Do Wrocławia został awansowany w czerwcu ubiegłego roku, co było konsekwecją afery, jaka wybuchła po śmierci Igora Stachowiaka w tamtejszej komendzie.

screen: gazetawroclawska.pl

TERAZ NALEŻY POCZEKAĆ ZA WYJAŚNIENIAMI KOMENDANTA. JAK DUŻO CZASU BĘDZIE POTRZEBOWAŁ NA ZAJĘCIE STANOWISKA W TEJ BULWERSUJĄCEJ I CHYBA NIE DO KOŃCA JENOZNACZNEJ SPRAWIE? TEGO JESZCZE DZIŚ NIE WIADOMO.