Komenda Główna Policji testuje aplikację na telefony komórkowe autorstwa członków ostrowskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej „Szukamy i ratujemy”. Jeśli testy zakończą się pomyślnie, aplikacja może znaleźć szerokie zastosowanie przy koordynacji działań służb ratowniczych podczas akcji poszukiwania osób zaginionych.

Mała i prosta aplikacja o wszystko mówiącej nazwie „Szukamy i ratujemy” ma wielkie możliwości i bardzo przydaje się w akcjach poszukiwania osób zaginionych. O szczegółach powiedział radiuCENTRUM Błażej Busza, autor aplikacji i prezes stowarzyszenia o tej samej nazwie.

„Spotykamy się na akcji, jedziemy, i prosimy ochotników, policjantów, strażaków biorących w niej udział o ściągnięcie prostej aplikacji na Androida. Osoby ściągają aplikację, wpisują swój kryptonim i na komórce widzą swoje sektory, widzą, gdzie są, widzą swoich kolegów i dzięki temu widzą, co jest przeszukiwane. Do tego te informacje w czasie rzeczywistym przesyłane są do karetki, do naszego ambulansu. Dzięki temu, że te dane trafiają na bieżąco możemy wyznaczać miejsca, które nie zostały dokładnie przeszukane”.

na fot.: Błażej Busza / szef ostrowskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej „Szukamy i ratujemy”

Do aplikacji można wgrać rożnego rodzaju mapy, wykonać połączenie z centralą poszukiwań, nadać sygnał SOS, czy uczestniczyć w czacie wykorzystujący przy braku łączności własnej, możliwości telefonu.

Ciągle udoskonalana aplikacja jest dostępna dla każdego, kto zechce ją ściągnąć i używać. W kolejnej jej wersji pojawi się miedzy innymi kompas i stan poszukiwań na żywo w przeszukiwanych sektorach. Aplikacja ma być także dostępna na innych systemach operacyjnych.