Bardziej zaskoczeni byli kierowcy niż drogowcy – tak o sytuacji w Kaliszu po pierwszych opadach śniegu w grudniu mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. Odśnieżanie odbywa się zgodnie ze standardami dróg.

„W pierwszej kolejności odśnieżaniem objęte są najważniejsze ulice, czyli wszystkie drogi krajowe, wszystkie wojewódzkie i te mające istotne znaczenie komunikacyjne drogi powiatowe, nawet niektóre drogi gminne. Druga kolejność to jest drugi standard. Mamy określone uzyskiwanie pewnych parametrów tych dróg pod kątem zimowego utrzymania” – powiedział radiuCENTRUM Krzysztof Gałka.

na fot.: dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu Krzysztof Gałka

Kalisz podzielony jest rewiry. Jedna obsługuje trzy rewiry, a druga jeden. Czas podjęcia przez nie czynnej akcji odśnieżania, po otrzymaniu informacji, że sprzęt powinien wyjechać na ulice, wynosi 10 minut.

„W sumie mamy ok. 180 km uwzględnionych do odśnieżania więc nie ma takiej możliwości, że w ciągu 10 minut na wszystkich ulicach pojawi się sprzęt, bo jest to niemożliwe. Zresztą gdybyśmy tego wymagali, to byłoby to bardzo kosztowne” – dodał radiuCENTRUM dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.

W tym sezonie, czyli po kilkudniowych grudniowych opadach, akcja zima kosztowała blisko pół miliona złotych. Firmy, które wygrały przetargi, mają płacone tylko za czynną akcję odśnieżania, nigdy za gotowość. Pieniądze pochodzą z puli na bieżące utrzymanie dróg.