Są w kioskach, są też dostępne w biletomatach, a i tak spora część - średnio 1/3 - pasażerów KLA kupuje bilety u kierowców, na przystankach.
"To spory kłopot" - mówi radiuCENTRUM Daniel Sztandera, prezes KLA:
"Powoduje to, że autobus dłużej stoi na przystankach, spala paliwo, zanieczyszcza środowisko i opóźnia ruch względem obowiązującego rozkładu jazdy. Mało tego - wpływa to również na bezpieczeństwo. Jeśli kierowca na pętli ma powiedzmy kwadrans przerwy na odpoczynek, która jest konieczna, aby mógł się zregenerować po jeździe, podczas której ma obowiązek być szczególnie skupiony - a przyjeżdża spóźniony, to odpoczywa nie 15 minut, ale np. 5. Wyjechać w trasę musi bowiem o czasie - zgodnie z rozkładem.

na fot.: Daniel Sztandera / prezes KLA

Ostatecznym rozwiązaniem byłaby rezygnacja ze sprzedaży biletów przez kierowców - jednak tego kroku KLA chce uniknąć, aby nie utrudniać życia przyjezdnym lub tym pasażerom, którzy korzystają z autobusów w sytuacjach wyjątkowych. "Kupujmy bilety u kierowców naprawdę tylko w wyjątkowych sytuacjach" - apeluje szef KLA.
Kolejki kupujących zmniejszą się z pewnością, gdy kaliski przewoźnik wprowadzi bezpłatne przejazdy dla mieszkańców miasta.