"Ławki przy amfiteatrze w kaliskim Parku Przyjaźni są w fatalnym stanie i stwarzają zagrożenie" - pisze w interpelacji do prezydenta Kalisza Eskan Darwich, kaliski radny miejski i proponuje kilka rozwiązań problemu. W jego ocenie miasto powinno systematycznie naprawiać uszkodzone ławki, a te, które się do tego nie nadają - wymienić na nowe. Dla zwiększenia bezpieczeństwa mieszkańców w tym miejscu radny proponuje też przebudowę schodów widowiskowych. Wiceprezydent Grzegorz Kulawinek przyznaje radnemu rację, ale... bezradnie rozkłada ręce.

Ławki przy kaliskim amfiteatrze w Parku Przyjaźni to jedno z miejsc, z którego kaliszanie korzystają głównie w okresie letnim, przy okazji imprez plenerowych. W tym roku miasto zapraszało mieszkańców na koncert instrumentów dętych, kaliskie prezentacje zespołów muzycznych czy imprezę techno. I chociaż wydarzenia te nie cieszyły się szerokim zainteresowaniem, to mieszkańcy korzystali z ławek, których stan pozostawia wiele do życzenia.

Jak przyznał radnemu Darwichowi wiceprezydent miasta, każdego roku miasto wymienia połamane i uszkodzone deski w siedziskach. Niestety, pomimo systematycznych działań magistrat nie jest w stanie zadbać o to miejsce. Zdaniem włodarza w Kaliszu niemal codziennie dochodzi do niszczenia małej infrastruktury miejskiej.

Kulawinek poinformował też, że w tym roku do przebudowy schodów widowiskowych przy amfiteatrze na pewno nie dojdzie. Ale nic straconego, bo urzędnicy z wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska zgłosili już wniosek o zabezpieczenie pieniędzy w budżecie miasta na następny rok - właśnie na modernizację amfiteatru. Jeżeli uda się wygospodarować środki na ten cel, to być może w przyszłym roku schody zostaną wyremontowane - oczywiście pod warunkiem uzyskania na te prace zgody konserwatora zabytków.