Wielkimi krokami zbliża się jesień, a co za tym idzie sezon grzewczy. Wysokie ceny surowców i niepewność ich dostawy sprawiają, że mieszkańcy Kalisza i okolic coraz częściej korzystają z możliwości zbierania chrustu w lesie. Jak powiedział radiuCENTRUM Łukasz Wyrzykowski z Nadleśnictwa Kalisz tygodniowo jest to około 100 rodzin.

"Ludzie wrócili do lasu, bo to nie jest nowy proces, ludzie zawsze wyrabiali chrust, tzw. gałęziówkę, korzystali z tego lasu. Ceny drewna opałowego dla społeczności lokalnej nie wzrosły, więc obserwujemy duże zainteresowanie. Praktycznie wszystkie powierzchnie, na których były lub są prowadzone cięcia są obsadzone, ludzie chętnie przychodzą weekendami, po pracy i zbierają chrust na opał".

Ważne, by każdą taką zbiórkę chrustu zgłosić. Jeszcze przed przyjazdem do lasu należy zadzwonić do leśniczego a następnie podpisać odpowiednie oświadczenia. Wycięcie lub zabranie już obalonego drzewa z lasu, którego szacunkowa wartość przekracza 500 zł, traktowane jest jak przestępstwo i grozi za nie kara więzienia w wymiarze od 3 miesięcy do nawet 5 lat.