Do 12 lat więzienia grozi 42-letniemu kaliszaninowi, który w Nowy Rok na ul. Piłsudskiego w Kaliszu spowodował tragiczny w skutkach wypadek. Na miejscu zginął 14-letni chłopiec, a pozostali uczestnicy zdarzenia doznali poważnych obrażeń ciała. Mężczyzna kierował autem, będąc pod wpływem alkoholu. We krwi kaliszanina biegli wykryli też kokainę. W środę Prokuratura Rejonowa w Kaliszu skierowała do sądu akt oskarżenia wobec sprawcy.

"W oparciu o przeprowadzone fizykochemiczne badania próbek krwi podejrzanego biegli z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu ustalili wysokość stężenia alkoholu podejrzanego na 1,26 mg/ l wydychanego powietrza, co stanowi odpowiednik prawie 2,5 promila. Biegli stwierdzili też obecność w jego krwi substancji psychotropowych w postaci kokainy w ilości 14 ng/ml, co wskazuje na możliwe oddziaływanie na ośrodkowy układ nerwowy - podobnie jak alkohol w stężeniu powyżej 0,5 promila" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: Maciej Meler / Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim

Śledczy ustalili też, że podejrzany, kilka sekund przed uderzeniem, poruszał się z prędkością 163 km/h. W chwili zderzenia obu pojazdów prędkość BMW wynosiła 76 km/h.

"Powołany w sprawie biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych wskazał, że kierujący BMW, bezpośrednio przed zderzeniem się obu pojazdów, wykonywał ruchy kierownicą wskazujące na to, że stracił panowanie nad pojazdem, co pozwoliło na wykluczenie pierwotnie podawanej przez niego wersji, że próbował on ominąć hamujący pojazd. Biegły w podsumowaniu opinii wskazał, że kierowca BMW ponosi wyłączną winę za spowodowanie wypadku" - dodał prokurator Maciej Meler.

42-letni kaliszanin początkowo przyznawał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu, ale nie do zarzutu spowodowania wypadku. W trakcie śledztwa, po uzupełnieniu zarzutów, podejrzany skorzystał z przysługującego mu prawa odmowy składania wyjaśnień i ustosunkowania się do treści zarzutów.

Ponadto biegli psychiatrzy orzekli, że podejrzany miał zachowaną zdolność pokierowania swoimi czynami i może brać udział w toczącym się postępowaniu.

Dodatkowo, ze względu na wysoką karę, prokurator dokonał zabezpieczenia majątkowego - wpisu do hipoteki przymusowej do kwoty 250 000 złotych na nieruchomość podejrzanego.

Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.