Za psychiczne znęcanie się nad wikarym, które doprowadziło do samobójstwa 31-latka, odpowie były proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika w Żerkowie - proces Jarosława G. ma ruszyć jeszcze w tym roku. Zwłoki młodego duchownego znaleźli wierni, którzy 1 czerwca ubiegłego roku przyszli na poranną mszę. Mężczyzna miał ranę postrzałową. W czerwcu tego roku zarzuty w tej sprawie postawiono 58-letniemu księdzu, który w momencie tragedii był bezpośrednim przełożonym wikarego. Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Jarocinie.

"W jego trakcie wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutu dotyczące przestępstwa z artykułu 207 kodeksu karnego polegającego na znęcaniu nad osobą, jak mówi przepis, pozostającą w stosunku zależności. Przyjęto postać kwalifikowaną wskazanego przestępstwa z uwagi na skuteczne targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie. Prokuratura Rejonowa w Jarocinie, po przedstawieniu zarzutów, skierowała do miejscowego Sądu Rejonowego wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Ten wniosku nie uwzględnił i zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, między innymi poręczenie majątkowe" - powiedział radiuCENTRUM Janusz Walczak, prokurator okręgowy w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: prokurator okręgowy Janusz Walczak

Z ustaleń poznańskiej Gazety Wyborczej wynika, że po tragicznej śmierci wikarego Kuria Biskupia w Kaliszu przeniosła proboszcza z Żerkowa do Kobylina. O to mieli prosić m.in. sami wierni z parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika. Jarosławowi G. grozi od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.