Niespodziewane, ale jakże ważne zwycięstwo odnieśli w sobotę w Elblągu piłkarze ręczni Ostrovii. Podopieczni Eugeniusza Lijewskiego pokonali tamtejszy Techtrans 26:19, przedłużając swoje nadzieje na utrzymanie w pierwszej lidze bez konieczności rozgrywania meczów barażowych.

Ostrovia świetnie rozpoczęła mecz w Elblągu. Po 10 minutach prowadziła 10:4. Do przerwy było 13:7 dla gości z Ostrowa. "W pierwszej połowie straciliśmy tylko 7 bramek. Zagraliśmy znakomicie w obronie, a w bramce rewelacyjnie spisywał się Błażej Potocki" - rozpływał się w pochwałach swojej drużyny w rozmowie z Radiem Centrum Eugeniusz Lijewski. Mecz Ostrovii w Elblągu oglądali na żywo wychowankowie tego klubu, bracia Marcin i Krzysztof Lijewscy. "Być może to uskrzydliło mój zespół" - cieszył się Eugeniusz Lijewski, ojciec słynnych braci. Ostrovia w drugiej połowie wygrywała różnicą nawet 9 bramek w 50 minucie. Ostatecznie biało-czerwoni odnieśli niespodziewane, ale w pełni zasłużone zwycięstwo 26:19. Dobre nastroje ostrowskich szczypiornistów poprawiły jeszcze wieści z Warszawy, gdzie AZS AWF przegrał z Jurandem Ciechanów. Ostrovia awansowała na ósme miejsce w tabeli pierwszej ligi i jeśli wygra ostatni mecz we własnej hali z Sokołem Kościerzyna spokojnie utrzyma się na zapleczu ekstraklasy.

kmiecikrc.fm