Żużlowcy Holdikomu Ostrovia nie będą miło wspominać meczu wyjazdowego w Krośnie. Zapowiadali, że powalczą tam o zwycięstwo, a cudem wręcz uratowali punkt bonusowy. Pechowo zawody zakończyły się dla Zbigniewa Czerwińskiego i Marcela Kajzera. Obaj żużlowcy ostrowskiego klubu zostali odwiezieni do szpitala.

Już pierwsze dwa wyścigi, po których KSM prowadził z Holdikomem Ostrovią 10:2 pokazały, że będzie to zupełnie inny mecz niż ten przed tygodniem w Ostrowie. W czwartym wyścigu Zbigniew Czerwiński upadł i został odwieziony do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Po czterech wyścigach Ostrovia przegrywała już 9:20. Po dziewięciu było już 36:17 dla krośnieńskich „Wilków", które poczuły apetyt nawet na punkt bonusowy. W dziesiątym wyścigu pech dopadł Marcela Kajzera, który próbował wyprzedzić rywali, ale uderzył w bandę i - podobnie jak Czerwiński - został odwieziony do szpitala. - „Według wstępnej diagnozy Marcel ma bardzo mocno stłuczone biodro" - powiedział Radiu Centrum obecny w Krośnie Artur Bieliński.

W trakcie meczu nad Krosnem rozpadało się. Sędzia Marek Wojaczek po prawie godzinnej przerwie podjął decyzję o przerwaniu spotkania i zaliczeniu wyniku 36:17 dla gospodarzy. Dzięki temu punkt bonusowy za dwumecz zainkasowali ostrowianie. Najwięcej punktów dla Holdikomu Ostrovia zdobyli: Klecha 6, Staszewski 5 i Pytel 4. O tym, że ostrowianie nie mieli większych szans na torze w Krośnie najlepiej świadczy fakt, że nie zanotowali ani jednego indywidualnego zwycięstwa.

kmiecikrc.fm