Kiedy ostatnio miało miejsce takie piłkarskie święto w Ostrowie przed prawie 30 laty, większość kibiców, którzy w środę zasiedli na Stadionie Miejskim, nie było jeszcze na świecie. Cztery z siedmiu tysięcy kibiców, dopingujących Ostrovię 1909 w meczu z Cracovią stanowili uczniowie ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z Ostrowa i okolic. Młodzi kibice pewnie przez długie lata będą jeszcze wspominać emocjonujący i dramatyczny mecz o ćwierćfinał Pucharu Polski.

"To było wielkie piłkarskie święto, na które czekaliśmy długie lata. Było fantastycznie i myślę, że była to ogromna promocja dla sportu i piłki nożnej. Widać, że jest w Ostrowie zapotrzebowanie na dobry futbol. Oczywiście to zapotrzebowanie trzeba motywować, pomagać zainteresowaniu i dużo rzeczy zmieniać, tak by można było w normalnych warunkach oglądać mecze i myśleć później o awansie wyżej. Fajnie, że to wszystko wypaliło, że szkoły odpowiedziały na apel. Niestety, były nawet dwie czy trzy szkoły, którym musieliśmy odmówić przyjścia na stadion, bo nie mieliśmy już miejsc. Bardzo się cieszę, że - praktycznie oprócz wyniku - wypaliło wszystko" - powiedział Radiu Centrum Mariusz Kwiecień, wiceprezes Ostrovii.

"Dobrze, że inicjatywa prezesów klubu okazała się trafiona i szkoły odpowiedziały na apel zarządu. Był pełen stadion kibiców. Wszystkie udostępnione miejsca zostały wyprzedane. Zabrakło nawet wejściówek przed stadionem. Długo czegoś takiego w Ostrowie nie było. Zobaczymy, kiedy uda się nam coś podobnego powtórzyć" - dodał trener drużyny Piotr Konstanciak.

Przypomnijmy, że po niesamowitych emocjach Ostrovia przegrała po dogrywce z Cracovią 1:2 i na 1/8 finału zakończyła swoją piękną przygodę z Pucharem Polski.