Ważne zwycięstwo odnieśli koszykarze BM Węgiel Stal Ostrów, którzy w sobotni wieczór wygrali w Łowiczu z tamtejszym Księżakiem 79:62. Do przerwy mecz był wyrównany. Stal wygrywała tylko 36:32. O losach spotkania zadecydowała trzecia kwarta, w której ostrowianie osiągnęli prawie dwudziestopunktową przewagę. Wynik po trzech kwartach rzutem z dystansu na 61:43 ustalił Marcin Kałowski. "Wolimy grać jako czarny koń, a nie faworyt" - powiedział Radiu Centrum Łukasz Olejnik.

"Zdecydowanie trudniej nam się gra, kiedy jesteśmy uważani za faworyta. Z pozycji czarnego konia, gdzie nikt na nas nie stawiał, grało nam się lżej. Teraz, kiedy przyszła nam na barki rola faworyta, jest ciężko. Udaje nam się jednak przepychać do przodu te kolejne mecze. Szkoda tylko trochę tej pechowej porażki w Opolu w kontrowersyjnych okolicznościach. To już jednak za nami i z optymizmem patrzymy w przyszłość" - dodał środkowy Stali.

To co ostrowianie stracili przed tygodniem w Opolu, udało się odzyskać w Łowiczu, gdzie przecież nie wygrywały wszystkie zespoły z czołówki. Najwięcej punktów dla Stali Ostrów rzucili: Kałowski i Dymała: po 20, Olejnik 13 i Wojciechowski 10. BM Węgiel Stal po tym zwycięstwie został samodzielnym wiceliderem tabeli grupy B II ligi, bowiem swój mecz przegrały Sudety Jelenia Góra.

kmiecikrc.fm