Uczestnicy cyklu Grand Prix, Amerykanin, Greg Hancock i Szwed, Andreas Jonsson oglądali plecy żużlowców Ostrovii w sobotnim treningu punktowanym, który rozegrano na Stadionie Miejskim. Hancock, który testował nowe silniki przegrał z Adrianem Gomólskim, Łukaszem Sówką i Sebastianem Brucheiserem. Szwed, który ukończył trening z kompletem punktów na dystansie musiał wyprzedzać Gomólskiego, Staszewskiego i Idziorka.

"Pierwszy raz w karierze pokonałem Grega Hancocka. Pamiętam, jak kilka lat temu Amerykanin przyjechał na Łańcuch Herbowy to już po starcie uciekł mi tak, że nie miałem z nim szans. Zdaję sobie sprawę, że w sobotnim treningu testował on sprzęt i nie jechał na sto procent możliwości, bo tor był taki, a nie inny. Mimo wszystko, bardzo cieszę się, że go pokonałem. Nie jestem jednak zadowolony do końca ze swojej jazdy. Popełniam jeszcze błędy, które muszę wyeliminować" - powiedział Radiu Centrum Brucheiser.

"W pierwszym starcie tradycyjnie źle dobrałem przełożenia. Po poprawkach w drugim wyścigu wyszedłem bardzo dobrze spod taśmy. Prowadziłem przed Jonssonem i Davidssonem. Niestety, moja jazda nie była taka jak powinna. Jechałem w tym biegu tak jak mi było wygodnie, a nie jak trzeba było jechać, by być szybkim. Przy krawężniku było bardzo przyczepnie i nie chciałem ryzykować wypadku mojego czy kolegów" - ocenił dla Radia Centrum Emil Idziorek.

Trening punktowany żużlowców Ostrovii z Falubazem Zielona Góra zakończono po 10 wyścigach przy stanie 36:24 dla wicemistrza Polski, w szeregach którego niepokonani byli Protasiewicz, Dobrucki i Jonsson. W drużynie Ostrovii najlepiej punktował Adrian Gomólski, autor 6 punktów oraz Mariusz Stawszki, który zdobył 5 "oczek".

kmiecikrc.fm