Usadowili się wygodnie na fotelu lidera i ani myślą go opuszczać - mowa o piłkarzach ręcznych Ostrovii, którzy w meczu na szczycie tabeli pokonali w sobotni wieczór we własnej hali Siódemkę Miedź Legnica 28:23. Początek meczu był zły dla Ostrovii, która przegrywała 2:5, a w pierwszym kwadransie nie wykorzystała trzech rzutów karnych. Gospodarze po raz pierwszy prowadzili dopiero w 25 minucie po trafieniu Krzysztofa Łyżwy. "Obrona poprowadziła nas do zwycięstwa" - powiedzieli Radiu Centrum trener Krzysztof Przybylski i rozgrywający Mariusz Kuśmierczyk.

"Cieszę się, że w drugiej połowie zaskoczyła nasza obrona, bo naprawdę nasi zawodnicy dobrze powalczyli w defensywie. Należą im się duże słowa pochwały. W ataku po przerwie było też lepiej niż w pierwszej połowie. Mankamentem w tym meczu była skuteczność. Pozostawiała ona dużo do życzenia. Być może wzięło się to jednak z tego, że ten ostatni tydzień wyglądał pod względem treningowym tak a nie inaczej, z uwagi na drobne urazy zawodników" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Przybylski.

"Wiedzieliśmy, że zespół z Legnicy bardzo dobrze sobie radzi przeciwko obronie 6-0, dlatego też wyszliśmy przeciwko tej drużynie obroną 3-3. W defensywie szło nam całkiem nieźle. Gorzej było w ataku, w którym zagraliśmy bezbarwnie. Na szczęście wygraliśmy i nadal pozostajemy niepokonani we własnej hali" - powiedział Radiu Centrum Mariusz Kuśmierczyk.

W obliczu nieco słabszej gry liderów Ostrovii, kapitalne zawody rozegrał Damian Krzywda, autor 8 bramek. W drugiej połowie biało-czerwoni osiągnęli pięć bramek przewagi, a Miedź zdołała odrobić straty do dwóch trafień. Ostatecznie Ostrovia wygrała mecz na szczycie tabeli 28:23 i utrzymała pozycję lidera tabeli.

KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Siódemka Miedź Legnica 28:23 (13:13)

KPR Ostrovia: Adamczyk, Marciniak, Foluszny - Krzywda 8, Kuśmierczyk 6, Łyżwa 5, Staniek 3, Tomczak 3, Wojciechowski 2, Bielec 1, Jaruzel, Kierzek, Stempniak, Klara, Śliwiński.