Dopiero czwarte miejsce, dodajmy, że przy dużym zbiegu pechowych okoliczności, zajęli żużlowcy Arged Malesy Ostrów w 1.Finale Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów, który w środę odbył się na Stadionie Miejskim. Defekt motocykla w pierwszym wyścigu Jakuba Krawczyka i podobny pech w ostatnim biegu Kacpra Grzelaka sprawił, że ostrowianie stracili trzecie miejsce i przegrali jednym punktem z GKM-em Grudziądz. Grzelak opowiedział radiuCENTRUM, co stało się w ostatnim biegu, a trener Mariusz Staszewski nie krył, że jego zawodnicy pojechali poniżej możliwości i oczekiwań.

"W ostatnim biegu złapałem przysłowiową panę. Nic na to nie poradzimy. Po prostu złośliwość rzeczy martwych i tyle. Łuk wcześniej czułem, że już coś jest nie tak z oponą. Miałem jeszcze na nadzieję, że powietrze nie ujdzie do końca. Tak to jednak jest, że jak łapie się panę, to automatycznie zwalnia się. Nie miałem na tyle przewagi czy prędkości, żeby to jedno kółko dociągnąć do mety" - powiedział radiuCENTRUM Kacper Grzelak.

na fot.: ostrowscy juniorzy podczas odgrywania hymnu państwowego.

"Nasi zawodnicy pojechali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Żaden nie przekroczył siedmiu punktów. U siebie na torze w zawodach młodzieżowych nie wygraliśmy biegu. Na pewno pojechaliśmy dużo poniżej naszych możliwości" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Staszewski.

na fot.: Starty były bardzo ważne, a ten element nie do końca wychodził ostrowianom.

Pierwszy z finałów wygrali obrońcy mistrzowskiego tytułu - żużlowcy Włókniarza Częstochowa, którzy zgromadzili 42 punkty przed Motorem Lublin - 35 punktów i GKM-em Grudziądz 22 punkty. Ostrowianie zdobyli 21 "oczek". Szansę do rewanżu żużlowcy Arged Malesy będą mieli 8 września w drugim finale na torze w Grudziądzu.

na fot.: Pamiątkowe zdjęcie finalistów DMPJ.