Co się stało z drużyną, która grała efektowną i skuteczną koszykówkę? Gdzie jest zespół, który seryjnie rzucał w ostatnich dwóch miesiącach ponad 100 punktów w meczu i wygrywał spotkanie za spotkaniem, będąc głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski? Te pytania nurtują teraz kibiców basketu w Ostrowie.

Arged BM Stal przegrywa w serii do trzech zwycięstw z Legią Warszawa 0-2, a kibice i wszyscy związani z ostrowską koszykówką łapią się za głowy. „Ciężko mi uwierzyć, że przegraliśmy środowy mecz, grając tak dobrą obronę” – powiedział w klubowej telewizji drugi asystent trenera Igora Milicicia, Konrad Kaźmierczyk. Stal rzeczywiście świetnie broniła i dała sobie rzucić zaledwie 67 punktów. Sama jednak zagrała najgorszy mecz w ataku w całym sezonie i zdobyła tylko 64 punkty. „Sytuacja jest bardzo trudna dla nas, bo Legia prowadzi już 2:0. W tym momencie musimy zamknąć się w szatni i znaleźć siłę, żeby odwrócić tą serię, żebyśmy wrócili do Ostrowa na piąty mecz” – mówił łamiącym się głosem na pomeczowej konferencji trener Igor Milicić.

Szkoleniowiec i koszykarze mistrza Polski podkreślają, że Legia ich niczym nie zaskoczyła w play-offach. Problem tkwi najpewniej w sferze mentalnej ostrowian, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że w tak ważnym meczu nie trafia się 10 rzutów wolnych, a z dystansu – zespół z najlepszym atakiem w lidze – rzuca na skuteczności na poziomie 12 procent? Nie wszystko jeszcze stracone, walka o półfinał trwa, a koszykówka widziała już nie takie powroty z wydawałoby się beznadziejnej sytuacji.