Nie takiej inauguracji sezonu spodziewali się piłkarze ręczni Ostrovii. Co prawda nikt raczej nie liczył na sprawienie sensacji w sobotnim meczu w Wągrowcu i pokonanie Nielby, to jednak rozmiary porażki 26:41 z faworytem do awansu są druzgocące. Na domiar złego Ostrovia do Wągrowca pojechała osłabiona brakiem dwóch podstawowych graczy: Pawła Piosika i Andrzeja Wasilka. Powody tych absensji Radiu Centrum wyjaśnia trener Ostrovii Paweł Rusek.

"Paweł ma kłopoty zdrowotne. W sobotę o godzinie 10:00 wyszedł co prawda ze szpitala, ale lekarze nie zezwolili na jego występ w tym meczu. Zupełnie inny jest powód nieobecności Andrzeja Wasilka, który ostatnio grał w Holandii i nie dotarł jeszcze do Polski certyfikat, uprawniający go do gry w naszej lidze, stąd też nie mógł on zagrać w pierwszej kolejce" - tłumaczy Radiu Centrum Paweł Rusek.

Do 24 minuty mecz w Wągrowcu był wyrównany. Nielba prowadziła wówczas tylko 15:14, ale do przerwy rzuciła pięć kolejnych bramek, na co Ostrovia nie odpowiedziała żadnym trafieniem. W 45 minucie spadkowicz z ekstraklasy wygrywał już 29:19, a w końcówce dobił Ostrovię, gromiąc ją aż 41:26.

Najwięcej bramek dla pokonanych rzucili: Tomczak 7, Martyński 5, Stupiński i Jaszka - po 4.

kmiecikrc.fm