Blisko 200 osób, w tym 29 rodzin powitało 2014 rok na sportowo uczestnicząc w XXI Noworocznym Biegu Rodzinnym w Kaliszu. Na liczącej 1800 metrów trasie wiodącej alejkami Parku Miejskiego truchtali sportowcy, samorządowcy, ale też wielopokoleniowe rodziny kaliszan. Tu nie liczył się uzyskany czas, czy kolejność wbiegnięcia na metę tylko aktywne rozpoczęcie nowego roku. Mówi Radiu Centrum, jeden z organizatorów biegu, kaliski maratończyk Andrzej Jabłoński:

"Jestem dumny, że rozruszaliśmy kaliszan. Gdy zaczynaliśmy kilkadziesiąt lat temu, to w maratonach było nas trzech z Kalisza, ja, świętej pamięci Marian Walczak i Antoni Żeśko. Dzisiaj kaliszanie są na wszystkich najważniejszych biegach, maratonach w Polsce. Ja zawsze powtarzam uciekajmy przed zawałami, chorobami na własnych nogach, a bieganie jest najprostszą formą aktywności ruchowej".

"Mamy nadzieję, że sportowo rozpoczynamy ten rok, i tak będzie przez kolejne 365 dni. Naprawdę o każdej porze dnia, jak się wybiegnie na popularne w Kaliszu trasy, to widać tych biegaczy. Coraz więcej kaliszan uprawia amatorsko sport, biega, jeździ na rowerze, chodzi z kijkami. Trzeba to promować, wspierać i cały czas powiększać to grono zapaleńców. A wtedy będziemy mogli mówić, że Kalisz jest rozruszanym miastem".

Dodali uczestnicy biegu, a wśród nich wiceprezydent Kalisza Dariusz Grodziński. Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy, że pierwsi na metę przy Centrum Kultury i Sztuki wbiegli razem Marcin Karasiński i Piotr Werner. A po biegu tradycyjnie były noworoczne życzenia, wspólne pieczenie kiełbasek, zdjęcia i losowanie wśród biegaczy noworocznych prezentów. Organizatorem noworocznego biegania było ognisko TKKF Relaks.