Jechała do Mińska bronić tytułu mistrzyni Igrzysk Europejskich sprzed czterech lat. I choć z drugiej edycji tej prestiżowej imprezy przywiozła brązowy medal to radość z sukcesu jest równie duża. Mowa o najlepszej kaliskiej kajakarce Marcie Walczykiewicz, która po powrocie do domu podzieliła się z radiemCENTRUM wrażeniami ze startu w Igrzyskach Europejskich na Białorusi.

"Byłoby grzechem gdybym z tego brązowego medalu się nie cieszyła. Tak jak powiedziałam po Igrzyskach Olimpijskich, że srebro smakuje jak złoto, to ten brąz z Igrzysk Europejskich jest takim moim prywatnym złotem. A wszystko dlatego że jeszcze 3 miesiące temu ten sezon stał pod ogromnym znakiem zapytania. Kontuzja barku, dwa miesiące bez treningu. Pojawiły się pytania czy wrócę do sportu, czy muszę mieć operację. Zaryzykowałam, podjęłam się treningów choć były osoby, które to mi odradzały. No i udało się. Brązowy medal Pucharu Świata, teraz brązowy medal Igrzysk Europejskich, i szykuję formę na mistrzostwa świata".

na fot. Marta Walczykiewicz ze świeżo zdobytym medalem Igrzysk Europejskich w Mińsku.

Przypomnijmy, że pod koniec czerwca na Igrzyskach Europejskich w Mińsku kaliszanka wywalczyła brązowy medal w swojej koronnej konkurencji czyli finale jedynek na 200 metrów. Jednak najważniejszym celem Marty w tym arcytrudnym sezonie jest wywalczenie kwalifikacji na olimpiadę w Tokio podczas mistrzostw świata.