Siódme z rzędu zwycięstwo kaliskich szczypiornistów w PGNIG Superlidze stało się faktem. W sobotę, w hali Arena Energa MKS Kalisz pokonał Pogoń Szczecin 25:16. Kaliszanie rozpoczęli od mocnego uderzenia prowadząc 8:1, i zapowiadał się prawdziwy pogrom Pogoni. Goście drugą bramkę zdobyli dopiero w 19 minucie meczu, a do przerwy zdołali rzucić zaledwie trzy gole. Po 30 minutach MKS wygrywał 12:3. Druga połowa była już bardziej wyrównana. Kaliszanie jednak wciąż utrzymywali 9-10 bramkową przewagę i pewnie pokonali gości z Pomorza:

"Mamy bardzo dobrych nominalnych obrońców takich jak Zbyszek Kwiatkowski, Łukasz Kobusiński i bazujemy na ich doświadczeniu. Bardzo dobra praca właśnie w obronie spowodowała, że przeciwnik był bezradny w ataku pozycyjnym. Goście mieli krótszą rozgrzewkę, trochę to również wykorzystaliśmy. Powiedziałem w szatni, że te pierwsze 10-15 minut będzie z naszej strony decydujące. Założyliśmy sobie plan by wyjść szybko na pewne prowadzenie i to zawodnicy zrealizowali." - podsumował radiuCENTRUM trener MKS-u Paweł Rusek.

na fot. Paweł Rusek /trener Energa MKS kalisz

"Wiedzieliśmy, że ofensywa Pogoni słynie z bardzo dobrego obrotowego Arkadiusza Bosego, i że trzeba szybko go zablokować. Blokiem sobie tę pierwszą połowę ułożyliśmy. Od początku Bosy był pokryty i to zafunkcjonowało. Przyznam, że gram już w piłkę ręczna sporo czasu, ale nie przypominam sobie meczu by rywal przez 30 minut gry zdobył zaledwie trzy bramki. W drugiej części spokojnie już kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie" - dodał Marek Szpera z MKS-u.

Tym samym kaliski zespół wciąż pozostaje niepokonany od początku 2018 roku. Z dorobkiem 42 punktów Energa MKS Kalisz umocnił się na czwartej pozycji Superligi.

Energa MKS Kalisz - Sandra SPA Pogoń Szczecin 25:16 (12:3)