Jeszcze nie tak dawno de facto organizowali Kaliski Streetball, choć na sportowej mapie Kalisza są krócej od święta koszykówki ulicznej, teraz w ciszy i spokoju szkolą młodych adeptów kaliskiej koszykówki. O kim mowa? O drużynie KT Kosz. O tym ile dzieci trenuje w drużynie oraz o tym, jak ważna jest streetballowa impreza, w kontekście naboru nowych graczy, powiedział radiuCENTRUM Jarosław Jasiukiewicz, prezes drużyny:

"Jako Kaliskie Towarzystwo Koszykówki mamy pod swoimi skrzydłami ponad 100 dzieciaków, którzy trenują u nas. Jeszcze z 2-3 lata temu było ich z 40-50. Bardzo istotna jest taka impreza jak Kaliski Streetball, na którym podejrzewam, że zapisało się kilku nowych zawodników. Wiem też, że dzieci i rodzice piszą do nas na facebooku, kiedy zajęcia itd. Więc tak jak mówię, wygląda to obecnie bardzo dobrze, mamy sporą grupę graczy, których wspierają zaangażowani rodzice".

na fot.: Jarosław Jasiukiewicz, prezes KT Kosz

Choć dla niektórych kaliski streetball to okazja do podziwiania wsadów, czy freestyle'u, to organizatorzy dbają o to, by w czasie turnieju również najmłodsi brali aktywny udział.

"Ta setka dzieciaków, które trenują u nas koszykówkę, to jest już naprawdę spora grupa. W najmłodszych drużynach, U-8 i U-10, mamy ponad 30 zawodników. Teraz na streetballu, w konkurencji 1vs1, gdzie grali tylko nasi zawodnicy, bo tradycyjnie piątek na streetballu to nasze wewnętrzne składy, wystąpiło ponad 50 zawodników. Ta grupa była podzielona na 4 kategorie wiekowe" - dodał Jarosław Jasiukiewicz.

Pozostaje liczyć, że wśród młodych adeptów znajdują się zawodnicy i zawodniczki, z których Kalisz w przyszłości będzie dumny.

fot.: KT Kosz