Piłkarski pojedynek na szczycie III ligi dla kaliszan. W sobotę, w meczu 7 kolejki lider rozgrywek KKS Kalisz pokonał na własnym stadionie wicelidera Mieszka Gniezno 1:0. Choć emocji i okazji strzeleckich na zmoczonym deszczem boisku nie brakowało to kibice zobaczyli tylko jednego gola. W 38 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adriana Łuszkiewicza celnym uderzeniem głową popisał się Paweł Łydkowski. W drugiej połowie dobrych sytuacji do podwyższenia prowadzenia nie wykorzystali m.in. Mateusz Żebrowski, czy Robert Tunkiewicz. Skromne ale cenne zwycięstwo podsumował radiuCENTRUM trener KKS-u Ryszard Wieczorek:

"Po strzeleniu bramki powinniśmy ten mecz już do przerwy zamknąć na 2:0. Tych sytuacji strzeleckich trochę było, a tak jak się ich nie wykorzystuje to jest nerwówka. Natomiast zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i wszystkie te stałe fragmenty gry gości zostały wybronione. Jednak to bardzo ważne zwycięstwo i nawet prowadzenie 1:0 z takim wymagającym przeciwnikiem jak Mieszko też trzeba umieć utrzymać i uszanować. Był to naprawdę mecz na przysłowiowym styku".

Warto dodać, że bardzo dobre spotkanie w bramce KKS-u rozegrał Józef Burta, który kilka razy świetnie wybronił strzały gości i zachował "czyste konto". Po tej wygranej KKS z dorobkiem 19 punktów utrzymał pozycję lidera tabeli. Z bilansem 6 zwycięstw i jednego remisu kaliszanie wciąż pozostają niepokonani w swojej grupie.

KKS Kalisz – Mieszko Gniezno 1:0 (1:0)
Paweł Łydkowski 37

KKS Kalisz: Burta – Hiszpański, Gawlik, Łydkowski, Mączyński – Żebrowski (83 N. Zawistowski), Borecki, Łuszkiewicz, Kamiński (89 Górski), Radzewicz (64 Tunkiewicz) – Trubeha (70 Kaczyński)

Mieszko Gniezno: Janicki – Tomaszewski, Kaliszan, Golak, Jasiński – Biegański, Kalupa, Kantorowski (72 Bogajewski), Mikołajczak (59 Pawlak) – Zagdański, Bartoszak