Grał kiedyś w Stali, ożenił się w Ostrowie, ale teraz okazał się "katem" dla BM Slam Stali - mowa o Łukaszu Majewskim, koszykarzu King Wilki Morskie Szczecin, który świetnie zagrał w niedzielę w Arenie Kalisz przeciwko drużynie z Ostrowa. 33-letni skrzydłowy w trakcie 23 minut gry, rzucił 15 punktów i zebrał pięć piłek, trafiając aż 4 razy z dystansu. "Wygrana przybliża nas do fazy play-off" - powiedział Radiu Centrum Łukasz Majewski.

"Ekipy z miejsc 7-13 ciągle w mniejszym lub większym stopniu biją się o play-offy. Drużynie z Ostrowa będzie teraz ciężko załapać się do ósemki. Szanse na to zaprzepaściła nie tyle w meczu z nami, co przed tygodniem we Wrocławiu. Pewnie, że chciałbym, aby BM Slam Stal Ostrów zagrała w play-offach. Po cichu na to liczyłem. Mój obecny zespół jest teraz na fali. Od miesiąca gramy naprawdę dobry basket. Pierwsza połowa, mimo że mecz był na styku, nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Gospodarze cały czas się trzymali. W drugiej zagraliśmy znacznie lepiej i odjechaliśmy, kontrolując do końca przebieg spotkania" - powiedział Radiu Centrum Łukasz Majewski.

Majewski w tym sezonie zdobywa średnio ponad 8 punktów dla drużyny ze Szczecina i notuje 3 zbiórki. King Wilki Morskie są bliskie gry w play-offach, czego po ostatnich porażkach nie można powiedzieć o BM Slam Stali Ostrów. Wydaje się, że beniaminkowi pozostaje walka o utrzymanie dziesiątej pozycji w tabeli Tauron Basket Ligi.