Zagrali beznadziejnie w pierwszej połowie, musieli odrabiać straty i byli bliscy dogonienia rywala - mowa o koszykarzach BM Węgiel Stal Ostrów, którzy w meczu na szczycie tabeli II ligi koszykarzy przegrali ostatecznie 75:82 z Doralem Nysa Kłodzko. O porażce ostrowian zaważył fatalny początek spotkania. Stal przegrywała 0:15, 9:32, a do przerwy 27:52. "Mecz kosztował nas sporo sił. Szkoda tylko, że tak źle zagraliśmy w pierwszej połowie" - powiedzieli Radiu Centrum Rafał Wojciechowski i Łukasz Olejnik.

"Na pewno zostawiłem na parkiecie sporo zdrowia. Jestem potwornie zmęczony. Cały tydzień byłem chory. Pod koniec meczu prawie omdlałem. Szkoda porażki, ale cóż, graliśmy beznadziejnie w pierwszej połowie. W drugiej części była większa determinacja, która wynikała z tego, że byliśmy wściekli na siebie, iż gramy tak słabo. Chcieliśmy pokazać, że mamy charakter i potrafimy walczyć do końca" - ocenił rozgrywający BM Węgiel Stal Ostrów.

"Było dosyć blisko do odrobienia strat. Zagraliśmy nieźle w drugiej połowie, ale to co zrobiliśmy w pierwszej połowie przechodzi ludzkie pojęcie" - ocenił dla Radia Centrum Olejnik.

W 39 minucie Stal po dwóch trójkach Mateusza Zębskiego, Stal doszła rywala na pięć punktów. Na więcej jednak Doral nie pozwolił. Zespół z Kłodzka wygrał 82:75 i stał się pogromcą drużyn z południowej Wielkopolski. W styczniu Doral jako jedyny wygrał także w Pleszewie. Dodajmy, że najwięcej punktów dla Stali w sobotnim meczu w Ostrowie rzucili: Olejnik 23 i Zębski 13.

kmiecikrc.fm