Metamorfozę w ciągu kilku dni przeszły koszykarki Towarzystwa Sportowego Ostrovia. Najpierw wysoko przegrały w Poznaniu z MUKS-em, a w niedzielne popołudnie we własnej hali pokonały w kolejnych derby Wielkopolski MKS PWSZ Konin 64:52. Wygrana ostrowskim koszykarkom nie przyszła łatwo. Do przerwy 26:24 prowadziły przyjezdne. Losy meczu odwróciły się w drugiej połowie. Ostrovia osiągnęła 10 punktów przewagi i kontrolowała przebieg spotkania. "Zagrałyśmy o niebo lepiej niż w Poznaniu" - powiedziały Radiu Centrum koszykarki Ostrovii, Elżbieta Paździerska i Karolina Kaczmarek.

"W Poznaniu - tak jak powiedział nasz trener - był to wypadek przy pracy. Taki mecz musiał się zdarzyć. Z jednej strony dobrze, że przytrafił się z liderem MUKS-em, a nie z jakimś słabszym rywalem, z którym strata punktów byłaby bardziej bolesna dla nas w walce o jak najlepsze miejsce. W niedzielę w meczu z Koninem bardzo zależało nam na zwycięstwie, wszak były to derby Wielkopolski. Najważniejsze, że udało nam się wygrać" - oceniła Paździerska.

"Zespół z Konina wygrał ostatnio trzy mecze z rzędu z bardzo silnymi przeciwnikami. Pokonał m.in. Solpark Pabianice i Koronę Kraków. My z kolei byłyśmy podłamane ostatnia porażką w Poznaniu, gdzie rzuciłyśmy zaledwie 35 punktów i zagrałyśmy na beznadziejnej skuteczności. W pojedynku z Koninem byłyśmy bardzo zmobilizowane i chciałyśmy jak najlepiej wypaść w tym meczu. Cieszymy się, że udało się wygrać" - dodała Kaczmarek.

W ostatniej kwarcie dobrze zagrały Kamila Klimczak oraz Agnieszka Misiek. Ważne trójki rzuciła także Martyna Cebulska. Najwyższą przewagę Ostrovia osiągnęła w 39 minucie, kiedy było 64:47. Skończyło się wynikiem 64:52, a najskuteczniejsza w Ostrovii była Milena Krzyżaniak, zdobywczyni 14 punktów.

kmiecikrc.fm