Pierwsze mandaty, upomnienia, sprawy sądowe. Mimo licznych apeli, nakładanych kar, akcji edukacyjnych wciąż nie są przestrzegane przepisy BHP na budowach. Państwowa Inspekcja Pracy w Ostrowie ma już za sobą liczne kontrole na placach budowy. A jest ich wiele, bo ze względu na łagodną zimę w tym roku sezon rozpoczął się bardzo wcześnie, i do tego tragicznie, bo w południowej Wielkopolsce zdarzyły się dwa wypadki śmiertelne - upadek z rusztowania w Ostrowie i zasypanie w wykopie w okolicy Kępna. "Przykre jest to, że pomimo licznych kontroli, apeli wciąż nie zmienia się nastawienie inwestorów, pracodawców do przepisów budowlanych, przepisów BHP " - powiedział dyrektor PIP Tomasz Kozłowski:

"Wciąż ludzie nie mają odpowiednich przeszkoleń, wymaganego wyposażenia, co skutkuje zagrożeniem na budowach. Obserwujemy brak technicznego oprzyrządowania ludzi pracujących na wysokościach, na rusztowaniach. Te nieprawidłowości są po naszych kontrolach usuwane, ale mnogość prowadzonych inwestycji sprawia, że nie możemy być wszędzie."

Inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy apelują, aby zwracać uwagę na takie sytuację, nie lekceważyć zagrożenia i powiadomić w przypadku podejrzenia o nieprzestrzeganie przepisów. W ubiegłym roku PIP wystawiła ponad 500 mandatów karnych o wartości kilkuset tysięcy złotych.