Miejsca do parkowania, handel przedświąteczny, dodatkowa toaleta, remonty, przepływ informacji. To tematy, jakie pojawiają się podczas spotkań między kupcami z ostrowskich targowisk, a władzami spółki. Co trzy miesiące obie strony rozmawiają o tym, co trzeba zmienić, aby warunki do handlu były jak najlepsze. Jednak na ostatnie spotkanie przyszło 5 handlowców. Spośród 300, jacy pracują na największym targowisku przy Głogowskiej.

"Z takiego działania nic nie wynika, bo na kolejne spotkanie przyjdą inne osoby i powiedzą, że oni mają inne problemy i chcą innych rozwiązań" - powiedział Radiu Centrum jeden z kupców, pan Marek: "Problem w tym, że każdy kto przyjdzie na to spotkanie ma własną sprawę, dla niego najważniejszą. Niekiedy to są faktycznie ważne sprawy dotyczące całej grupy, sektora, ale przeważnie dotyczą poszczególnych osób. A nie da się zaspokoić wszystkich. Jeśli zadowolimy jednego, to automatycznie drugi będzie z tego niezadowolony. I tak w kółko Macieju."

Teraz pojawił się problem handlujących kwiatami i zniczami przed 1 listopada. Wykupują na swoje stoiska miejsca na parkingu wzdłuż ulicy, co nie wszystkim się podoba.

"Niektóre postulaty są proste do spełnienia, inne wymagają większego nakładu sił, często finansów lub nawet pomocy prawnej" - mówi prezes spółki Targowiska Miejskie Piotr Maraszek: "Zastanowimy się, przeanalizujemy czy tak jak dotychczas będziemy wynajmować miejsca parkingowe na handel przed 1 listopada. Być może zostawimy tam jednak miejsca dla samochodów, a dla handlowców znajdziemy miejsca w głębi targowiska."

Targowiska Miejskie mają w swojej pieczy trzy miejsca targowe: Przy Głogowskiej, Witosa i Paderewskiego.