Związki zawodowe oficjalnie protestują przeciw podziałowi Spółki MZO S.A., rezygnację składają wiceprezes spółki Karolina Pilarczyk-Dworaczyńska i przewodniczący rady nadzorczej – Ryszard Wiśniewski. Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska Hanna Grunt przyjeżdża z wizytacją. Coraz bardziej gorąco robi się wokół największej w Ostrowie inwestycji- budowie Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów.

O ile sama budowa zakładu przebiega bez zakłóceń, o tyle pozostałe warunki projektu nie są przez miasto realizowane. Zgodnie z założeniem powinien trwać już podział Miejskiego Zakładu Oczyszczania i Gospodarki Odpadami, na bazie której powstaje RZZO oraz przeniesienia pracowników.

Hanna Grunt, prezes WFOŚ, która przed tygodniem spotkała się z władzami miasta, zapewniała w rozmowie telefonicznej, że cała inwestycja nie jest zagrożona i wszyscy wywiążą się z terminów. Tymczasem w czwartek (19 listopada) do Biura Rady wpłynęło pismo ze związków zawodowych MZO, podpisane przez przewodniczącego Zbigniewa Buźkę, w którym pracownicy nie zgadzają się na warunki projektu, popierając tym samym stanowisko swojego prezesa Andrzeja Strykowskiego. W tej patowej sytuacji rezygnację z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej spółki złożył Ryszard Wiśniewski.

Przypomnijmy, że od samego początku formułowania projektu unijnego budowa RZZO oparta była na podziale spółki komunalnej MZO S.A., która docelowo miała zostać firmą wywozową, a RZZO jako podmiot wewnętrzny miało obsługiwać 22 gminy w zakresie zagospodarowania odpadów i przejąć znaczną część pracowników. Gwarantem powodzenia przedsięwzięcia miał być Andrzej Strykowski, który został prezesem obu spółek - MZO i RZZO.

Dziwi zatem takie stanowisko związkowców podpisane przez Zbigniewa Buźkę – Przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność reprezentującego ponad 150 pracowników MZO w przeddzień zakończenia inwestycji.

„Jako związkowcy sprzeciwiliśmy się podziałowi spółki. Takie było i jest stanowisko Komisji Zakładowej” – to cytat z pisma, które zostało złożone do Biura Rady w czwartek, przez związkowców.

Ostrów na budowę RZZO otrzymał największą w swojej historii dotację i pożyczkę z WFOŚiGW w Poznaniu – w sumie 28 000 000 złotych. Jeśli nie wywiąże się z warunków projektu miasto będzie musiało oddać pieniądze, a ostrowianie za odbiór odpadów zapłacą bajońskie sumy, bo trzeba będzie je wywozić do Kępna.