56-letni mieszkaniec Kalisza odpowie przed sądem za śmiertelne pobicie i nieudzielenie pomocy 65-letniej kobiecie. Prokuratura zakończyła już śledztwo w tej sprawie. Dotyczy to zdarzenia, do którego doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ubiegłego roku, w jednym z mieszkań przy ulicy Złotej w Kaliszu. Kobieta została dotkliwie pobita i po kilkunastu godzinach zmarła. Dopiero po tygodniu jej ciało znaleźli w mieszkaniu krewni.

"Skierowanym do Sądu Okręgowego w Kaliszu aktem oskarżenia objęto 56-letniego mężczyznę" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak, zastępca Prokuratora Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim: "Z zebranych przez prokuraturę materiałów wynika, że przed pobiciem oboje pili razem alkohol. Później kobieta była szarpana za odzież i popychana. Mężczyzna pobił ją i kopał po całym ciele. Okazuje się, że 56-latek skakał też po niej, kiedy leżała na podłodze. To wszystko spowodowało u pokrzywdzonej liczne i ciężkie obrażenia ciała, zwłaszcza w obrębie głowy i klatki piersiowej. Po pobiciu kobieta została pozostawiona bez pomocy, na skutek czego zmarła."

Dlatego mężczyzna odpowie też za nieudzielenie pomocy pokrzywdzonej. Taki sam zarzut, czyli nieudzielenia pomocy, przedstawiono także drugiej kobiecie, która piła z nimi alkohol. Z opinii biegłych psychiatrów wynika, że w czasie zdarzenia miała ona w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność. Mężczyzna przebywa tymczasowo w areszcie. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do 12 lat więzienia.

marciniakrc.fm