Niepodzielnie kobietą rządzą na razie w Spółdzielni Mieszkaniowej w Pleszewie, która ma w końcu członka zarządu. Urzędniczkę w randze wiceprezesa wybrano dopiero w trzecim konkursie. Tym samym pleszewską spółdzielnią rządzą tylko kobiety.
 
Zamieszanie wokół wiceprezesa zarządu, bo taką funkcję zgodnie ze statutem pleszewskiej spółdzielni pełni w Pleszewie członek zarządu, zaczęło się na początku roku, kiedy to z funkcji prezesa zrezygnował Andrzej Jędruszek - powołany przez Mariana Adamka na stanowisko zastępcy burmistrza. Jego miejsce w wyniku konkursu zajęła członek zarządu Monika Falk - Filipowicz. Jej stanowisko wakowało. Ogłaszano kolejne konkursy, pierwszy unieważniono, drugi wygrał pleszewski radnych, ale z funkcji zrezygnował, kiedy się okazało, że jedna ze spółdzielczych kotłowni należy do miasta.

Trzeci konkurs wreszcie dał spółdzielni zastępcę Moniki Falk - Filipowicz. Anna Konieczna, główna księgowa z MGOPS w Pleszewie  wygrała z trzema mężczyznami. W ten sposób spółdzielnią pleszewską rządzą same kobiety, bo drugim zastępcą jest główna księgowa Gabriela Wachowiak. Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że na stanowiskach kierowników są sami mężczyźni, także prawie męska jest rada nadzorcza.

kuczynskarc.fm