Są nieodłącznymi składnikami zarówno wielkomiejskich, jak i podmiejskich przestrzeni. Tak samo cierpią, gdy słupek rtęci osiąga prawie 40 kreskę. Desperacko szukają wody, a w swoich zachowaniach zasakakująco upodabniają się do ludzi ("mniejsi bracia", jak mawiał o nich św. Franciszek z Asyżu), wykazując tzw. antropomorfizację zachowań zwierzęcych. Widzimy to choćby na przykładzie naszych czworonożnych przyjaciół - psy wentylują się charakterystycznym i wyciągniętym na wierzch językiem.

"Ale ciekawe, a zarazem typowe zachowania ujawniają również ptaki w ekosystemach miejskich" - powiedział Radiu Centrum dr Grzegorz Wieczorek, nauczyciel biologii w kaliskim III Liceum, z zamiłowania ornitolog: "Ptaki latem w mieście unikają przede wszystkim gorących, rozgrzanych centrów miasta; tej betonowej pustyni. Temperatury są tam dużo większe niż w spokojnych, cichych, zacienionych parkach, skwerach zieleni. Ptaki chętnie przebywają w miejscach, gdzie płyną drobne strumienie, gdzie są stawy, fontanny. Korzystają tam z kąpieli. Otwarty dziób pełni rolę odprowadzacza ciepła. Ptaki żerują również wcześnie rano i późnym popołudniem, no i korzystają przede wszystkim z pokarmów obfitujących w wodę".

Mało kto wie, że ptaki, które traktujemy jak naszych sprzymierzeńców, choćby w walce z insektami, czynią też niemałe szkody - właściciele przydomowych i działkowych ogródków powinni przyglądać się młodej kapuście na grządkach. Ptaki z determinacją wydziobują środki soczystych, kapuścianych główek, bo te gromadzą duże zapasy wody. A co warto zrobić dla skrzydlatych mieszkańców na osiedlach? Najlepiej wystawiać płaskie pojemniki z wodą. Niewykluczone, że odwdzięczą się nam nie tylko spadającą z góry... niespodzianką ;-).