Protest przed schroniskiem

Kilkunastu wolontariuszy protestowało w niedzielę przed kaliskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Warszawskiej. Nie podoba im się m.in. zakaz wchodzenia na teren placówki, który wprowadził nowy kierownik, ich zdaniem pod pretekstem inwentaryzacji. Wolontariusze mają także inne zastrzeżenia co do nowych władz azylu:

"To spotkanie nie ogranicza się tylko do protestu przeciwko tylko tym trzem dniom bez wolontariatu. Boimy się, że jest to działanie skierowane przeciwko wolontariatowi, z chęcią jego likwidacji. Bo o tym mówiło się jeszcze przed ogłoszenioem konkursu na kierownika schroniska. Nasze wystąpienie jest też skierowane przeciwko kolejnym złym decyzjom podejmowanym przez urzędników. M.in. usunięciu, nieprzedłużeniu umowy o pracę z trzema, wg nas najlepszymi pracownikami w schronisku. Nie zgadzamy się też na wprowadzenie jako podstawowego wyżywienia, karmy suchej. W warunkach zimowych w schronisku jest niedopuszczalna" - powiedziała Aneta Sitkiewicz, wolontariuszka.

na fot.: Aneta Sitkiewicz

"Bramy schroniska są dla nas zamknięte. Zwierzęta cierpią, są zdezorientowane. Nie wiedzą dlaczego ich przyjaciół nie ma. Nie zgadzamy się na takie działania" - dodała Karolina Kostera.

"Ja jestem w schronisku w każde wolne dni - Nowy Rok, święta, wakacje, ferie, weekendy, zawsze. Wyprowadzamy psy na spacery, ocieplamy budy, dajemy pić. Ale przede wszystkim kochamy, przytulamy, mówimy do nich. Chodzi o to, by nie miały tylko tej miski z jedzeniem, tylko coś więcej. Jesteśmy dla nich rodziną" - dodała wolontariuszka Marta Tarłowska.

Wolontariusze protestowali przed schroniskiem. Na teren placówki zostali wpuszczeni tylko dziennikarze. Nie mógł wejść żaden z manifestujących.

Nowy kierownik schroniska Adam Wyszatycki odpiera wszystkie zarzuty wolontariuszy. "Sytuacja jaka zaistniała przez ostatnie 3 dni związana jest z reorganizacją w schronisku" - powiedział Radiu Centrum nowy kierownik placówki:

"Od 1 stycznia schroniskiem administruje Urząd Miasta Kalisza, a nie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Wszystkie umowy wolontariackie, które były zawierane przez TOZ wygasły. Ci ludzie nie są formalnie już wolontariuszami schroniska. Muszą zawrzeć nowe umowy - ze schroniskiem, którego administratorem jest Urząd Miasta Kalisza. To są określone przepisy. Nowe umowy zostaną zawarte w tym lub przyszłym tygodniu. Wcześniej nie udało ich się przygotować, bo nie było takiej możliwości. Przejęcie nastąpiło 1 stycznia, teraz mamy weekend. Umowy będą częścią integralną regulaminu wolontariatu, a ten będzie jedną z części regulaminu schroniska. Musimy działać w zgodzie z prawem.

Wolontariat będzie. Ale najpierw muszą być zawarte wolontariackie porozumienia. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby te osoby pomagały. Ja 31 grudnia próbowałem rozmawiać z panią Sitkiewicz. Niestety, nie dała mi dojść do słowa. Zapowiedziała tylko, że będzie protest i bardzo szybko opuściła schronisko. Wydaje mi się, że schronisko bez wolontariatu raczej istnieć nie może. Wolontariat jest potrzebny i bardzo wartościowy. Jednak konieczne są pewne ramy organizacyjne".

na fot.: Adam Wyszatycki

Kierownik schroniska spotkał się w trakcie manifestacji z wolontariuszami. Niestety, jego zapewnienia i obietnice nie podobają się wolontariuszom. Ci zapowiedzieli, że już w poniedziałek w tej sprawie chcą się spotkać z władzami miasta. Na 15:00 natomiast zaplanowali spotkanie w schronisku, z kierownikiem.

Wolontariusze oprotestowali też sposób karmienia podopiecznych schroniska. Od kilku dni zwierzęta w kaliskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Warszawskiej otrzymują suchą karmę. Wg wolontariuszy takie działanie nie powinno mieć miejsca podczas tak niskich temperatur. "Zwierzęta nie mogą się rozgrzać. Przy suchej karmie muszą mieć stały dostęp do wody, a ta zamarza" - argumentują wolontariusze. Kwestie tę podnosili także podczas niedzielnej manifestacji. Zarzut odpiera nowy kierownik placówki Adam Wyszatycki:

"Nie jest prawdą, że rozdajemy tylko i wyłącznie suchą karmę. Karmę gotowaną otrzymały psy z geriatrii, domków góralskich i szczenięta. Druga ważna sprawa - duży kocioł warzelny od dłuższego czasu jest zepsuty. Ja nie miałem możliwości kupić takiego kotła w weekend. A gotowanie w małych dwóch garnkach dla wszystkich zwierząt w schronisku jest niewykonalne".

I z niewykonalnością tego zadania nie zgadzają się też wolontariusze. Ich zdaniem jest to do zrobienia. "Trzeba tylko chcieć" - czytamy na portalu społecznościowym wolontariatu schroniska.

Kierownik placówki zapewnił, że obecna sytuacja jest tylko przejściową. Zmieni się, jak tylko zostanie zakupiony nowy duży kocioł.


Autor: 

Personalia

e-mail
wojtys@rc.fm

Nazwisko: 

Małgorzata Wojtyś

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).