Przewodniczący rad i zarządów nowo wybranych rad osiedlowych i sołeckich odebrali w piątek zaświadczenia o wyborze. Uroczystość odbyła się w Villi Calisia. Dotąd udało się wybrać nowe władze sołectw: Sulisławice, Sulisławice Kolonia, Dobrzec oraz rad osiedli Zagorzynek, Rajsków, Rypinek, Chmielnik, Rogatka, Szczypiorno, Winiary i Dobro.

A jak podkreśliła Radiu Centrum szefowa osiedla Rogatka Małgorzata Cwojdzińska, to te jednostki znają najlepiej potrzeby lokalnej społeczności: "My jako radni osiedlowi powinniśmy sygnalizować wszystkie problemy na danym osiedlu oraz opracowywać plany rozwoju naszych osiedli. Jednak nic z tych pomysłów nie zrealizujemy bez ścisłej współpracy z miastem, ponieważ same rady nie dysponują odpowiednimi środkami. Prosty przykład dziury w ulicy, którą możemy zgłaszać, ale jeśli nie będzie w budżecie miasta zapisanych pieniędzy na jej załatanie, to ona pozostanie".

"To radni osiedlowi znają najlepiej potrzeby swoich sąsiadów, bo tam mieszkają na danym terenie, rozmawiają na spacerach. Ale praca w radzie osiedla to też najlepsza okazja, by sprawdzić się, czy potrafię pewne rzeczy zorganizować, współpracować w zespole, słuchać potrzeb mieszkańców. Ja również swoją pracę w samorządzie rozpoczynałem właśnie od rady osiedla Ogrody" - dodał przewodniczący Rady Miejskiej Kalisza Andrzej Plichta.

Narzędziami do finansowania pomysłów rad osiedlowych mają być m.in. funkcjonujący od roku budżet obywatelski i uchwała o inicjatywie lokalnej.

Niestety na 15 kaliskich osiedlach, w tym tych największych jak Dobrzec, Asnyka czy Korczak nie udało się wybrać nowych rad ze względu na zbyt małą frekwencję na zabraniach. Tam kolejne zebrania zaplanowano w nowym roku szkolnym, i w wyborach będzie decydowała już zwykła większość uczestników spotkania.