Niebezpieczeństwo dla gołuchowskiego zamku --->>> o którym pisaliśmy <<<--- tymczasowo zażegnane. W budowli dokładnie oczyszczono rynny i zaciek na jednej ze ścian dawnej Sali Królewskiej zniknął. Na szczęście obyło się bez trwałych zniszczeń - a zagrożone były boazerie, parkiet i cenne tkaniny. Pracownicy odetchnęli więc z ulgą, choć nie tracą czujności - podkreśla Danuta Marek:

"Z niepokojem patrzymy za okno - bo śnieg znów pada - a problem z zaciekami pojawia się, gdy zalega on na stromych dachach".

Oczyszczanie rynien i dachów to sposób doraźny, ale muzeum szuka długofalowego rozwiązania:

"Rozważamy zamontowanie podgrzewanych rynien w newralgicznych miejscach. Czy takie rozwiązanie zda egzamin - skonsultujemy się z fachowcami. Namawia nas na to wójt Gołuchowa, taki system z powodzeniem funkcjonuje w tutejszej szkole."

Podgrzewane rynny - jeśli będą chroniły zamek - to dopiero przed przyszłoroczną zimą. Tej zimy, wypada już tylko życzyć zabytkowi jak najmniej śniegu.

aleksandrzakrc.fm